Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Targowisko w Koszalinie. Miód na zdrowie

Wanda Konarska [email protected] Tel. 94 347 35 99
Targowisko w Koszalinie. Miód na zdrowiePasieka Jerzego Bartczaka stoi pośrodku 200-letniego lasu.
Targowisko w Koszalinie. Miód na zdrowiePasieka Jerzego Bartczaka stoi pośrodku 200-letniego lasu. Radek Koleśnik
Błyskawicznie znikał ze stolika pierwszy, wiosenny miód, który wczoraj przywiózł na koszaliński targ Jerzy Bartczak z Bukówka w gm. Tychowo.- Pracowałem wczoraj 18 godzin, bo kiedy brałem miód, pszczoły zaczęły się roić, a nie mogłem dopuścić, by się wyroiły - powiedział nam pszczelarz. - Kiedy lęgną się młode i połowa pszczół wyprowadza się z ula, nowy rój zabiera bardzo dużo miodu, jeśli pszczelarz tego nie dopilnuje. Rojenie to zła gospodarka. Dość późno w tym roku pszczoły zaczęły się roić, bo zwykle robią to, gdy kwitnie truskawka.

Pasieka Jerzego Bartczaka stoi pośrodku 200-letniego lasu. Dlatego na stole znalazł się leśny miód po 35 zł za słoik obok wierzbowego po 27 zł. Pszczelarz oferował ponadto zeszłoroczny gryczany miód po 30 zł i wielokwiatowy z rzepakiem o 5 zł tańszy.

W tym roku pszczoły nie leciały na rzepak, choć pole jest niedaleko uli i pszczelarz podejrzewał, że stało się tak z powodu oprysków. - Chemia zabija pszczoły - żalił się Jerzy Bartczak. - Jesienią miałem 200 rodzin, ale wiosną zginęło około 70. Zima i mróz nie są dla pszczół tak szkodliwe, jak opryski robione w ciągu dnia, zamiast o świcie lub późnym wieczorem. Każdego roku dokupuję pszczoły.

Jerzy Bartczak zapowiadał, że za 2-3 tygodnie przywiezie na targ miód nektarowo-spadziowy, bo parna pogoda sprawiła, że wyszła pierwsza spadź, którą pokryty był nawet wóz pszczelarza. A tegoroczne zbiory miodu zależą od pogody - zimne lato, nie ma miodu.

Wiosenny rzepakowy miód, o który klienci pytali Jerzego Bartczaka, oferował (po 20 zł) Piotr Hawran. Mistrz pszczelarski miał też świeży miód wierzbowo-klonowy po 28 zł, a każdego można było spróbować, bo właściciel przygotował dla klientów degustację. Miody były w pojemnikach z dozownikami, obok na talerzu leżały wafle.

Mało kto oparł się pokusie skosztowania tych specjałów. Na stoliku leżały też plastry miodu w cenie od 3,15 do 4,50 zł, zależnie od wielkości.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza