- Kartofle są bardzo duże i jest mało sadzeniaka. Niestety, dużo gnije i trudno będzie je przechować zimą. Nawet na rynek, gdy żona przebierała, sporo mokrych kartofli trzeba było odrzucić.
Mam w sprzedaży zimową odmianę tajfun po 60 groszy, a owacja jest w kopcach. To są odmiany wyhodowane w Strzekęcinie, a więc regionalne i z powodzeniem zastępujące bryzę, do której klienci są przyzwyczajeni. Kto jednak raz spróbuje tajfuna już go będzie kupował.
Gospodarz powiedział nam, że zbiera zamówienia na ziemniaki i w soboty wozi je do klientów. Niektórzy biorą też przy okazji szatkowaną kapustę z marchwią po 8 zł za 10 kg. Ludzie jednak odchodzą od tradycji kiszenia kapusty w domu.
I dlatego Janusz Bujak przywozi na rynek także własną kiszoną kapustę po 2,50 zł za kilo. Jest kiszona na bieżąco, po 2 beczki. Kapusta obrodziła równie dobrze jak ziemniaki, a zasilana była jedynie obornikiem, bo rolnik unika chemii.
Stefan Wójcik ze Świeszyna, handlujący po sąsiedzku, miał w sprzedaży ziemniaki odmian wineta i rosalind po 80 gr, natomiast posortowane owacja i colette są przechowywane w stodole, pod kontrolą.
- Zbyt na ziemniaki jest, ale czy wszystko się sprzeda, skoro był taki urodzaj? - martwił się rolnik. - Dużo zamówień już zrealizowałem, nawet po 400 kilo ludzie brali, ale teraz wszyscy mają dużo kartofli.
Zamówienia na ziemniaki zbierał też Andrzej Karasiewicz z Kretomina, który miał winetę po 80 gr, kapustę po 60 gr, a stożkową, jako jedyny na targu, po 1,50 zł. Także tylko na tym stoisku można było kupić brukiew po złotówce, wyhodowaną na życzenie klientów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?