Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tęcza wraca z Ukrainy i Stanów Zjednoczonych

Daniel Klusek
Joanna Stoike-Stempkowska i Łukasz Puczko zagrali "Bajkę-łańcuszek” na Ukrainie. Fot. Archiwum Tęczy
Joanna Stoike-Stempkowska i Łukasz Puczko zagrali "Bajkę-łańcuszek” na Ukrainie. Fot. Archiwum Tęczy
Słupska Tęcza wróciła z Ukrainy i Stanów Zjednoczonych. Aktorzy grali m.in. dla polskich rodzin mieszkających we wschodniej Ameryce.

- Pojechaliśmy do Stanów Zjednoczonych na zaproszenie Instytutu im. Adama Mickiewicza z Warszawy i Polonii amerykańskiej - mówi Małgorzata Kamiń-ska-Sobczyk, dyrektor słupskiej Tęczy. - W Los Angeles i Las Vegas zagraliśmy spektakl "Złote serce".

Aktorzy grali przedstawienie w wersji angielskiej. Jednak najbardziej wzruszający był spektakl dla dzieci i młodzieży polskiej, którzy mieszkają na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Dla naszych rodaków zagrali po polsku.

- Polonia powiedziała nam, że po raz pierwszy przyjechał do nich teatr lalkowy z Polski - mówi Małgorzata Kamińska-Sobczyk.

- Dzieci były zachwycone przedstawieniem i lekcją teatralną, którą przeprowadziliśmy zaraz po nim. Pytały nas, gdzie kupiliśmy lalki. Nie mogły uwierzyć, że one powstały w naszym teatrze. Dzięki temu, że przygotowaliśmy wersję angielską "Złotego serca", poszerzyliśmy naszą ofertę dla dzieci w Słupsku. W tym języku graliśmy to przedstawienie już 10 razy dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjalnych. To pierwsze przedstawienie, które gramy również w innym niż polski języku. Mamy zamiar to kontynuować - mówi dyrektor Tęczy.

To już drugi zagraniczny wyjazd Tęczy w tym sezonie artystycznym. Pod koniec września aktorzy wzięli udział w Festiwalu Bajek Ukraińskich w Semferopolu na Krymie. Zaprezentowali tam "Bajkę-łańcuszek", ostatnią słupską realizację Borysa Azarowa, nieżyjącego już reżysera i dyrektora Krymskiego Akademickiego Teatru Lalek.

Jest szansa, że oba wyjazdy zaowocują bardziej ścisłą współpracą słupskiego teatru z partnerami z zagranicy.

- Bardzo chciałabym zaprosić do Słupska fenomenalne przedstawienie "Kasztanka", które widzieliśmy w Semferopolu. Mamy też plany, aby w przyszłym roku pojechać na wschód Stanów Zjednoczonych i odwiedzić Polonię w Nowym Jorku i Chicago. Wszystko zależy jednak od pieniędzy - mówi Małgorzata Kamińska-Sobczyk. - Trwają też próby "Złotego serca" w języku tureckim, ponieważ planujemy w przyszłym roku udział w festiwalu teatralnym w Stambule.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza