Jak jednym ruchem zapewnić sobie zajęcie na półtora roku i pięciocyfrowe wydatki? Postanowił to sprawdzić jeden z podróżujących linią 207 PKS Słupsk na przystanku "Jezierzyce SHR".
- Dwójka panów, którzy z nami podróżowali, po opuszczeniu pojazdu zaczęła zachowywać się agresywnie. Jeden z nich postanowił się wyżyć i, niewiele myśląc, rzucił butelką po świeżo spożytym piwie w stronę odjeżdżającego autobusu PKS Słupsk - opowiada Damian Zdancewicz, rzecznik prasowy PKS Słupsk. - W rezultacie zniszczył szybę w przednich drzwiach pojazdu. I ten celny strzał był początkiem jego problemów. Pozostali podróżni, niestety, również nie mogli kontynuować jazdy. Autobus musiał zjechać do serwisu.
Całe zdarzenie zarejestrowały jednak kamery.
- Na szczęście już od przeszło dwóch dekach żyjemy w XXI wieku i czujne oczy kamer dbają o bezpieczeństwo przede wszystkim pasażerów i pracowników, ale także mienia PKS Słupsk. Wydawało nam się, że obecność monitoringu w takich miejscach jak autobusy, to już coś, do czego przywykliśmy. Nie wszyscy jednak – najwyraźniej – potrafią wyciągnąć wnioski na temat tego, jakie to może nieść dla nich konsekwencje. Dysponowaliśmy nie tylko zapisem całego zdarzenia, ale też pięknie utrwalonymi wizerunkami jego sprawców. I to w jakości HD! Przez całą swoją podróż siedzieli w bezpośredniej bliskości kamer. Cały materiał przekazaliśmy oczywiście stróżom prawa. Nie mieli oni szczególnej trudności w ustaleniu personaliów pana, który oddał celny rzut. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w dotarciu do jego miejsca pobytu pomogła również lokalna społeczność, której serdecznie dziękujemy.
Do zdarzenia doszło w październiku ubiegłego roku, ale finał historii został napisany dopiero teraz, gdy wyrok wydał sąd.
- Sąd orzekł, że na podstawie zebranych dowodów wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. Wymierzył mu karę roku i sześciu miesięcy ograniczenia wolności – nieodpłatnych, kontrolowanych prac na cele społeczne. Skazany będzie także musiał naprawić szkodę. Czyli zapłacić ze swojej kieszeni, bagatela, 10 198 złotych i 72 grosze. Właśnie tyle kosztuje nowa szyba w autobusowych drzwiach. Te pieniądze musieliśmy wyłożyć z kasy spółki, czyli tak naprawdę z pieniędzy podatników i naszych podróżnych. Cieszymy się jednak, że do nas wrócą. Przy tym wszystkim, koszty sądowe - 370 zł - wydają się już tylko symboliczne. Oczywiście również pokryje je sprawca całego zamieszania.
- Morał z tej długiej historii jest bardzo, bardzo krótki: alkohol jest złym doradcą w kwestii sportowych rozrywek, zwłaszcza gdy chodzi o rzuty do celu - żartuje rzecznik. -A już stuprocentowo poważnie. Jeszcze raz przypominamy, że członkowie załogi pokładowej naszych autobusów od blisko roku objęci są ochroną prawną przysługującą funkcjonariuszom publicznym. To znaczy, że ataki na nich - zarówno te fizyczne, jak i polegające na znieważeniu - są ścigane z urzędu. W najgorszym przypadku są one zagrożone karą nawet 10 lat pozbawienia wolności. A PKS Słupsk prowadzi politykę zera tolerancji dla agresji wobec naszych ludzi - mówi Zdancewicz.
Wideo otrzymaliśmy dzięki uprzejmości PKS Słupsk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?