Do wsi przyjechali z nim Wojewódzki Lekarz Weterynarii, Wojewódzki Inspektor Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego. Byli też urzędnicy starostwa wraz ze starostą Leszkiem Waszkiewiczem.
Było bardzo gorąco. Najwięcej ostrych słów padło pod adresem starosty.
- Czy chciałby pan mieć pod nosem taką chlewnię - krzyczeli ludzie. - To wasza wina, że tu są świnie, zrobiliście błąd i nie chcecie się do tego przyznać.
- Po kilku godzinach rozmów starosta zobowiązał się do rozwiązania problemu - i jak najszybszego - przekwalifikowania użytkowości nieruchomości z rolnej na przemysłową - mówi Tadeusz Gralak z komitetu protestacyjnego.
Przeczytaj także na GP24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?