Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trefl Sopot - Energa Czarni 83:86 (zdjęcia, wideo)

Paweł Sikorski
Łukasz Capar
Energa Czarni Słupsk po bardzo emocjonującym spotkaniu wygrali z Treflem Sopot 86:83. Zwycięstwo w Ergo Arenie było bardzo istotne - teraz rywalizacja przenosi się do Słupska, a końcowy triumf Czarne Pantery mogą zapewnić sobie już w najbliższy wtorek.
Trefl Sopot - Czarni Slupsk

Trefl Sopot - Czarni Słupsk

Obie drużyny rozpoczęły mecz bardzo spokojnie i nie forsowały tempa. Raziła nieco nieskuteczność w rzutach z gry - tylko 3/11 po stronie słupszczan (sopocianie wypadli w tym elemencie jeszcze słabiej). Gospodarze zdobyli jednak więcej punktów, a ich przewaga przez większość kwarty oscylowała w granicach 5 punktów. Z dobrej strony w Enerdze pokazali się Mantas Cesnauskis (5pkt) oraz Jerel Blassingame (2pkt, 2 zbiórki i 1 asysta). Słabo w meczowy rytm wprowadził się natomiast Zbigniew Białek. Doświadczony gracz nie trafił żadnego rzutu zza linii 6,75m.

Konferencja prasowa

Klip z meczu

Druga kwarta zaczęła się dla Czarnych Panter znacznie lepiej. Słupszczanie odrobili starty z nawiązka i po rzucie z daleka Wojciecha Szawarskiego objęli prowadzenie, które momentami wzrosło nawet do 7pkt. Zawodnicy Trefla popełniali sporo niewymuszonych błędów, czym ułatwiali sprawę drużynie Adomaitisa. Niestety, kryzys spadł także na Energę. Nasi koszykarze często faulowali i nie potrafili wykończyć wielu akcji i ostatecznie do szatni schodzili przegrywając 36:37.

Trzecia kwarta przebiegała pod hasłem "kosz za kosz". Prowadzenie zmieniało się praktycznie co akcję, a kibice zgromadzeni w Ergo Arenie, po nudnej pierwszej połowie, mogli nareszcie cieszyć się dobrą koszykówką. W ekipie ze Słupska świetne zawody rozgrywał Jerel Blassingame oraz William Avery, który trafiał zarówno z gry, jak również z dystansu i był nie do zatrzymania dla defensywy Trefla. Wśród gospodarzy brylował natomiast Adam Waczyński - zdobywca 21 punktów (100% skuteczność z linii rzutów wolnych). Przed ostatnią odsłoną prowadzili słupszczanie - 62:60.

Decydująca dla losów meczu okazała się czwarta kwarta. Sopocianie zagrali w niej niespodziewanie słabo, nie mieli pomysłu na grę ofensywną, a niesieni dopingiem Czarni nie pozwolili im także na skuteczną grę obronną. Znakomitymi dobitkami popisywał się Davis (najlepszy zawodnik w przekroju całych 40 minut), dobrze grał Roszyk i ożywił się nieco Białek. Trener Karlis Muiznieks nie miał argumentów na taką grę Energi. Nie pomógł nawet niesamowity zryw Trefla pod koniec meczu. Nasi koszykarze kontrolowali przebieg gry i znacznie przybliżyli się do zdobycia brązowego medalu. Sukces z 2006 roku będą mogli powtórzyć już we wtorek 10 maja podczas spotkania rewanżowego w Hali Gryfia.

Warto wspomnieć także o statystykach meczowych. Skuteczność w rzutach z gry była bardzo podobna 49% Energi przy 54 Trefla. Czarni byli gorsi zaś w rzutach wolnych - tylko 16 na 23 rzuty celne. Ten element gry słabo funkcjonował od początku fazy play-off w drużynie znad Słupi. Znakomicie radzili sobie natomiast Czarni w rzutach za 3pkt. Oddaliśmy aż 10 celnych "trójek" i właśnie to, plus zdecydowana obrona, zadecydowały o końcowym triumfie Energi.

Trefl Sopot - Energa Czarni Słupsk 83:86 (18:16, 19:20, 23:26, 23:24)

Trefl Sopot: Adam Waczyński 23 (1), Dragan Ceranić 17, Lorinza Harrington 13 (2), Filip Dylewicz 12 (1), Slobodan Ljubotina 6, Marcin Stefański 6, Paweł Kikowski 4, Kacper Stalicki 0, Lawrence Kinnard 0, Paweł Malesa 0.

Energa Czarni Słupsk: Bryan Davis 18, William Avery 14 (3), Jerel Blassingame 14 (2), Paweł Leończyk 9, Krzysztof Roszyk 8 (2), Mantas Cesnauskis 7 (1), Ermin Jazvin 7, Zbigniew Białek 3, Wojciech Szawarski 5 (1), Patryk Przyborowski 0, Hubert Pabian 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza