Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

U baptystów

(r)
Pani Genowefa Filas czeka na chwilę aż do jej wózka zostanie dopasowany podnóżek.
Pani Genowefa Filas czeka na chwilę aż do jej wózka zostanie dopasowany podnóżek. Fot. Rajmund Wełnic
Ponad 30 wózków inwalidzkich przywiozło do Szczecinka amerykańskie stowarzyszenie "Joni i przyjaciele". Potrzebujących było trzy razy więcej.

Do Szczecinka zawitał transport sprzętu rehabilitacyjnego zbieranego przez stowarzyszenie "Joni i przyjaciele" ze Stanów Zjednoczonych. Organizacja gromadzi używany sprzęt i ofiarowuje go niepełnoprawnym na całym świecie. - W ciągu 9 lat działalności w Polsce rozdaliśmy ponad 4 tysiące wózków, nie licząc lasek, kul, czy chodzików - mówi Mariola Zaręba, prezes "Joni i przyjaciele Polska". - Sprzęt jest używany, ale pieczołowicie wyremontowany przez amerykańskich więźniów w ramach resocjalizacji. Z każdym transportem przyjeżdżają amerykańscy terapeuci i lekarze, którzy na miejscu dobierają wózek do rodzaju schorzenia i rozmiarów osoby niepełnosprawnej. W razie potrzeby można dostosować wózki do indywidualnych potrzeb.

U baptystów

Do kościoła baptystów przy ulicy Kościuszki, gdzie urządzono punkt dystrybucyjny od rana przychodzili niepełnosprawni i ich opiekunowie. Dzięki bazom danych Powiatowego Centrum Pomocy Rodziny i Polskiego Czerwonego Krzyża wytypowano ponad sto osób ze Szczecinka i okolic wytypowano, którym wózki są potrzebne. Darów było znacznie mniej i ostatecznie trafiły one do tych, którzy byli w najgorszej sytuacji - nie mieli wózków w ogóle lub były już w fatalnym stanie technicznym.
Wśród szczęśliwców znalazła się pani Genowefa Filas ze Szczecinka: - Nie chodzę od czwartego roku życia, gdy zachorowałam - mówi. - Kiedyś chodziłam tylko na czworaka na rękach, potem o kulach i bardzo późno otrzymałam wózek. Ten z Ameryki wymagał drobnych przeróbek, ucięcia za długich rurek i podniesienia podnóżka, ale po chwili pani Genowefa mogła już wygodnie usiąść w swoim nowym wózku. - Bardzo mi odpowiada - orzekła po chwili. - Jest lekki, ma obręcze napędowe oraz duże, miękkie koła i będzie lepiej pokonywał krawężniki i inne przeszkody, bo niestety nasze ulice nie są jeszcze dostosowane do potrzeb inwalidów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza