MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uchylono wyrok zabójcom słupskiej aptekarki

Bogumiła Rzeczkowska
Słynna rozprawa w Słupsku z 2005 roku, przeciwko zabójcom aptekarki.
Słynna rozprawa w Słupsku z 2005 roku, przeciwko zabójcom aptekarki. Fot. Krzysztof Tomasik
Sąd Najwyższy zastosował wczoraj kasację wyroku dla trzech morderców słupskiej aptekarki.

- To tylko względy proceduralne, a nie nasza porażka - twierdzą policjanci z gdańskiego Archiwum X, którzy wykryli zabójców 18 lat po zbrodni. Ale koszty sprawy rosną.

Jerzy U. i Mariusz P. - po 25 lat więzienia, Sławomir P. - 15 lat. Na takie kary oprawcy dwóch bezbronnych staruszek zostali skazani w Słupsku w grudniu 2006 roku. Pół roku później nie było wątpliwości, że długo nie wyjdą zza krat. Gdański Sąd Apelacyjny ogłosił prawomocny wyrok. Ale adwokaci braci P. - Leon i Krystian Kasperscy wnieśli kasację do Sądu Najwyższego. Skutecznie.

- Wyrok Mariusza i Sławomira P. został uchylony i sprawa wraca do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku - informuje Teresa Pyźlak z zespołu prasowego Sądu Najwyższego.

Błąd za stołem sędziowskim

- Nie zachłystuję się sukcesem, tylko pomagam ludziom - mówi Leon Kasperski, obrońca Mariusza P. - Na razie wyrok znowu jest nieprawomocny.
Krystian Kasperski też powściągliwie mówi o werdykcie Sądu Najwyższego: - Jest szansa na to, by sprawie jeszcze raz się przyjrzeć.

Archiwum X

Archiwum X

Jerzy U. oraz bracia Mariusz i Sławomir P. zostali aresztowani latem 2005 roku. Dowodów przeciwko nim było wiele, bo w miejscu zbrodni zostawili odciski palców i ślinę na niedopałkach papierosów. Po latach komputerowa baza danych identyfikacji odcisków palców w kilkanaście minut ustaliła sprawców. Badania DNA były uzupełnieniem dowodów. Na początku 2005 roku komendant pomorskiej policji powołał wydział wywiadu kryminalnego, tzw. Archiwum X. Policjanci rozpracowują umorzone przed laty śledztwa z powodu niewykrycia sprawców. Śledczy mają o wiele lepsze możliwości niż ich koledzy przed laty - to badania genetyczne, nowoczesna aparatura czy AFIS - policyjny system linii papilarnych rejestrowanych przestępców. W Słupsku niewyjaśnionych nieprzedawnionych, spraw zabójstw jest kilkanaście.

Szansa się pojawiła, bo sędziowie w Gdańsku popełnili błąd, który zauważył Sąd Najwyższy. To nieprawidłowo obsadzony skład w Gdańsku. Jeden z sędziów, nieetatowy, ale oddelegowany do Sądu Apelacyjnego, nie miał uprawnień do orzekania w tej sprawie. Niezgodnie z prawem powierzono mu ten obowiązek. W efekcie kara więzienia braci P. została przerwana.

Ale oskarżeni odrazu zostali na nowo aresztowani. Nie wyszli na wolność nawet na chwilę.

76-letnia Marianna P., znana słupska aptekarka zginęła w nocy z 15 na 16 września 1989 roku. Mordercy podali się za pracowników gazowni. Weszli do mieszkania, bo chcieli ukraść złote ruble, tzw. świnki carskie, ale było tam tylko 150 zł. Torturowali kobietę ponad dziewięć godzin - łamali jej kości, tłukli, cięli i przypiekali ciało rozgrzanymi nożami.

Z napadu początkowo ocalała 81-letnia wtedy siostra aptekarki - Józefa G. Była związana i bita. Zmarła kilka lat później.

Tropimy dalej

To pierwsza głośna sprawa wykryta przez policjantów z sekcji Archiwum X. Poszło szybko, ale w sądach jest pod górkę.

Nadkomisarz Janusz Skosolas, kierownik zespołu Archiwum X nie ma wątpliwości, że oskarżeni są sprawcami zbrodni. - My jesteśmy od zbierania dowodów winy, sądy pracują inaczej - twierdzi śledczy. - To nie zniechęca nas do odkrywania spraw sprzed lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza