Zwrócili nam na to uwagę mieszkańcy ulicy Grucy.
- Zarówno my, jak i mieszkańcy ulicy Degi musimy wjeżdżać do swoich domów samochodami pod górkę. Gdy spadnie śnieg , jest to bardzo uciążliwe. Jednak zwykle ulica Degi jest już odśnieżona od rana. Sprzęt i pracownicy PGK działają tam od świtu, a my jesteśmy pomijani - opowiadają mieszkańcy ulicy Grucy.
Po sygnałach od nich, dzisiaj o godz. 12 pojechaliśmy zobaczyć na miejscu, jak ten rejon miasta wygląda. Rzeczywiście odśnieżona była część ulicy Grucy prowadząca do rozwidlenia z ulicą Degi. Natomiast jej dalszy ciąg był pokryty śniegiem. Natomiast spora część ulicy Degi była odśnieżona i pokryta piaskiem z solą. Jak zauważyliśmy, za domem, w którym mieszka prezes Gazicki, już nawet ulica Degi nie była odśnieżona.
- To jest typowa sytuacja. Już się do niej przyzwyczailiśmy - mówi mieszkaniec domku przy ulicy Degi, który mieszka w jej górnej części.
Zadzwoniliśmy do Jana Szeląga, zastępcy kierownika oddziału PGK zarządzającego sprzętem odśnieżającym.
- Już wiem o tym problemie. Też dostałem sygnał telefoniczny, że ulica Grucy nie jest cała odśnieżona. Mogę tylko za to przeprosić. Zaraz tam wyślę pracownika ze sprzętem odśnieżającym - powiedział Szeląg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?