Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulice w Lęborku pełne wyrw. Nowym autem wpadł w dziurę

Edyta Litwiniuk
Na lęborskich ulicach o uszkodzenie auta nie trudno. Tu widać dziury przy al. Niepodległości.
Na lęborskich ulicach o uszkodzenie auta nie trudno. Tu widać dziury przy al. Niepodległości. Fot. Krzysztof Falcman
Nasz czytelnik skarży się, że jadąc al. Niepodległości w Lęborku wpadł w wyrwę w ulicy, a policja odmówiła interwencji. Zgłosił sprawę na prokuraturę.

Odwilż bezwzględnie odsłoniła mankamenty lęborskich ulic. Przekonał się o tym nasz czytelnik, który jechał swoim autem al. Niepodległości. Niedaleko ul. Targowej wpadł w ogromną dziurę.

- W ogóle nie mogłem z niej wyjechać, gdyby nie pomoc przypadkowych osób, pewnie bym tam ugrzązł. A i tak w samochodzie uszkodził się wahacz - mówi mieszkaniec Lęborka i dodaje, że zbulwersowany jest postawą policjantów z lęborskiej komendy, gdzie, jak twierdzi, zadzwonił, żeby zgłosić sprawę. - Usłyszałem, że ich dziury w drodze nie interesują i nie przyjadą - mówi.

Lęborczanin na skargę zadzwonił do komendy wojewódzkiej.

- Tu poinstruowano mnie, że w sprawie dziury w drodze powinien zgłosić się do zarządcy drogi. A w przypadku zastrzeżeń co do pracy policjanta, napisać na niego skargę - twierdzi. Lęborczanin zgłosił całą sprawę do prokuratury. Zbulwersowany jest jednak tym, że dziura, w którą wpadł, straszy nadal.
- Ja już tamtędy nie jeżdżę, ale mój sąsiad rozwalił tu ostatnio koło. Jedyne, co się zmieniło, to że wstawili jakiś kołek, żeby kierowcy go omijali - twierdzi.

O zastrzeżenia lęborczanina co do rozmawiającego z nim policjanta zapytaliśmy w lęborskiej KPP.
- Jeżeli taka skarga do nas wpłynie, zostanie rozpatrzona przez komendanta - mówi mł. asp. Daniel Pańczyszyn z KPP w Lęborku i dodaje: - Jeżeli ktoś wpadł w dziurę i chce zgłosić to do uzyskania odszkodowania, to może zadzwonić na policję i wytłumaczyć, że chodzi o odszkodowanie. Na miejsce powinien zostać wysłany patrol - zapowiada Pańczyszyn.

Na ulicach Lęborka pełno dziur. Lęborczanie, żeby uzyskać odszkodowanie radzą sobie, jak mogą.
- Takie przypadki są do nas zgłaszane sporadycznie - mówi Pańczyszyn.

Nie wszyscy jednak są zdania, że wina leży po stronie zarządców dróg.

- Kierowcy jeżdżą za szybko. Większości tych uszkodzeń można uniknąć, wystarczy tylko jeździć powoli i uważać - twierdzi pani Alicja z Nowej Wsi Lęborskiej. Cała sytuacja dorobiła się też kierowców, którzy próbują wyolbrzymiać uszkodzenia auta lub... specjalnie szukają dziur, żeby w nie wjechać. - Dochodzi nawet do kuriozalnych sytuacji, że ktoś, kto sobie uszkodził auto gdzieś indziej, specjalnie potrafi wjechać w dziurę na jezdni, żeby dostać odszkodowanie - usłyszeliśmy w lęborskim Miejskim Zarządzie Gospodarki Komunalnej.
Gdzie się zgłaszać

Przez Lębork biegną drogi wojewódzkie, powiatowe i gminne. Na osiedlach zarządcami są też poszczególne spółdzielnie. Najważniejsza sprawa to ustalenie zarządcy drogi.

Podajemy adresy do poszczególnych instytucji, gdzie można przesyłać zgłoszenia szkody:

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Gdańsku, ul. Subisława 5, 80-354 Gdańsk, numer telefonu 58 511 24 00.

Zarząd Dróg Wojewódzkich w Gdańsku, ul. Mostowa 11a, 80-778 Gdańsk, tel. 58 32 64 997

Zarząd Dróg Powiatowych w Lęborku, ul Pionierów 10, 84-300 Lębork, numer telefonu 59 862 39 87

Miejski Zarząd Gospodarki Komunalnej w Lęborku, ul. Kardynała S. Wyszyńskiego 3, 84-300 Lębork, numer telefonu 59 862 26 70.

Spółdzielnia Mieszkaniowa w Lęborku, ul. Słowackiego 24, 84-300 Lębork, tel. 59 862 18 70.

Policjanci na tropie dziur

Wczoraj dzielnicowi objechali rewiry i sfotografowali dziury w jezdniach. O interwencję i ich naprawienie będą teraz apelować do ich zarządców. Pisma z dokumentacją fotograficzną zostaną wysłane w ciągu najbliższych dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza