Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustka pękała w szwach, ale jeszcze jej mało

Piotr Kawałek [email protected]
Mimo że Ustkę nawiedziły tysiące turystów i brakowało miejsc noclegowych, przedsiębiorcy nie są zadowoleni z zysków.
Mimo że Ustkę nawiedziły tysiące turystów i brakowało miejsc noclegowych, przedsiębiorcy nie są zadowoleni z zysków.
Nawet najwięksi malkontenci muszą przyznać, że tegoroczne wakacje były bardzo udane. Właściciele lokali gastronomicznych, pensjonatów i hoteli nie mogą narzekać. Na sezonie dało się zarobić.

Na Wybrzeżu Słupskim turystów w tym roku nie brakowało przede wszystkim dzięki pięknej pogodzie.

Według usteckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, która prowadzi punkt informacji turystycznej, upał i słoneczne dni spowodowały, że tysiące turystów, którzy nie mieli w planach wakacji nad morzem, podejmowało spontaniczne decyzje i przyjeżdża do nas na wypoczynek.

Ilu nas odwiedziło?

- Na przełomie lipca i sierpnia był aż nadmiar turystów, którzy nie mieli nawet gdzie spać - mówi Tomasz Laskowski, prezes LOT Ustka. - Sezon był udany w dużej mierze przez piękną pogodę. Podobnego zdania jest Jacek Cegła, rzecznik usteckiego magistratu, który przyznaje, że Ustka w sezonie kwitnie właściwie tylko przy pięknej pogodzie. Jednak początek wakacji wcale się tak dobrze nie zapowiadał.

Przez pierwszy tydzień turystów właściwie nie było, głównie z powodu powodzi na południu kraju. Ludzie obawiali się skażeń wody, ale na szczęście nic takiego u nas nie było.

- Sezon zaczął się przez to nieco później, jednak turyści na szczęście dopisali - przyznaje T. Laskowski. Nie wiadomo jeszcze ile miasto zarobiło na opłatach klimatycznych. Nadal też nic nie wiemy o liczbie i strukturze turystów, którzy odwiedzają miejscowości nadmorskie powiatu słupskiego.

LOT Ustka od lat przymierza się do ich liczenia, ale póki co nie wychodzi. Tymczasem ważne jest to, abyśmy wiedzieli, skąd przyjeżdżają turyści, na jak długo, gdzie się zatrzymują, ile pieniędzy dziennie wydają na wakacjach. Wtedy łatwiej trafić z akcjami promocyjnymi i reklamą.

Aż tak dobrze nie było

Tymczasem właściciele lokali gastronomicznych i prywatnych kwater nie do końca są zadowoleni. - Turyści przyjeżdżali tylko, kiedy było słońce, gdy prognozy były niekorzystne, natychmiast się zwijali - mówi właścicielka pensjonatu po zachodniej stronie miasta. - Pokoje brali na trzy, cztery dni, rzadziej na tydzień i przez to nie zawsze mieliśmy komplet. Henryk Podkowa, właściciel smażalni ryb Tawerna Złota Podkowa w usteckim porcie, twierdzi, że ludzi z roku na rok jest coraz mniej i są biedniejsi.

- Zdarzały się takie przypadki, gdy czteroosobowa rodzina kupowała na obiad tylko frytki i napoje, bo na więcej nie było ich stać - mówi przedsiębiorca. - Co z tego, że jest dużo ludzi, skoro nie mają pieniędzy nawet na smażoną rybkę. Mniejsza liczba klientów to również zasługa coraz większej konkurencji. - Chyba każdy z branży gastronomicznej zauważył spadek obrotów w tym roku - dodaje H. Podkowa.

Pracowici ratownicy

Pełne ręce roboty mieli ratownicy, którzy codziennie ratowali z opresji kilka osób, w większości pijanych.

- Zachowywali się jak panowie, którym na wakacjach wszystko wolno, królowała bezmyślność - mówi Piotr Dąbrowski, szef WOPR w Słupsku. - Niektórzy byli po prostu chamscy wobec nas i nie słuchali poleceń ratowników. Nie zdawali sobie sprawy z zagrożenia,a później musielismy ich ratować.

Wakacyjna statystyka

>1000 mil morskich pokonał statek wycieczkowy Dragon

150-200 tys. złotych to średni wakacyjny zysk małej smażalni ryb w Ustce (po odliczeniu kosztów)

7000 turystów obsłużyło biuro Lokalnej Organizacji Turystycznej w Ustce

1000 osób nocowało w hotelu Energetyk w Ustce oraz w hotelu Energetyk w Rowach

30-100 złotych od osoby kosztował nocleg w kwaterach prywatnych

164 tysiące kilometrów na trasie Słupsk - Ustka pokonały autobusy firmy Nord Express

1 osoba utonęła na plaży niestrzeżonej w Czołpinie

0 osób utonęło na plażach strzeżonych (Ustka, Rowy, Czołpino, Poddąbie)

2 osoby zostały wyłowione bez funkcji życiowych i poddane skutecznej reanimacji

około 1,5 tony ryb usmażyła średnia smażalnia w Ustce

około 500 kilogramów ryb uwędzono w jednej usteckiej wędzarni

około 3000 gofrów sprzedał punkt gastronomiczny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza