Wyników jednak jeszcze nie podano do publicznej wiadomości, bo mają być zweryfikowane przez drugie, niezależne laboratorium, ale kiedy ono wyda opinię na razie nie wiadomo.
Jak dowiedzieliśmy się w Starostwie Powiatowym w Słupsku, chemicy z Tarnowa byli jedynymi, którzy po wezwaniu starosty zgłosili gotowość do akcji w Czołpinie.
- Uczynili to 23 maja o godzinie 12, a następnego dnia o 6 rano byli już w Czołpinie na plaży. O 11.55 zameldowali nam zakończenie akcji, a o godz 13. tego samego dnia byli już w drodze do Tarnowa - usłyszeliśmy w Wydziale Zarządzania Kryzysowego słupskiego starostwa.
Przypomnijmy: około 20 maja na plażach koło Czołpina morze wyrzuciło brunatną substancję, która po dotknięciu zaczynała samoistnie dymić, a potem sama zapalała się. Wojsko wykluczyło, by były to pozostałości po jakimś chemicznym środku bojowym. Dlatego koszty uprzątnięcia, przebadania i utylizacji dziwnej substancji spadły na słupski powiat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?