Pan Robert jest motocyklistą. Kilka dni temu jechał ul. Grodzką, chciał skręcić w ul. Kowalską. To droga z pierwszeństwem przejazdu. Znaków jednak nie przestrzegała jadąca od strony ul. Mostnika kobieta. Jej mercedes na niemieckich tablicach rejestracyjnych omal nie potrącił naszego czytelnika.
- Gdybym jechał samochodem, pewnie by się skończyło na niegroźnej stłuczce. Ale ja jechałem motocyklem. Kobieta na szczęście jechała wolno. Gdyby doszło do wypadku, mógłbym nawet zginąć - opowiada pan Robert.
Wyjeżdżając z ul. Mostnika, kierowcy widzą już trzy znaki informujące o zakazie skrętu w lewo, wjeździe do strefy, w której obowiązuje prędkość 30 kilometrów na godzinę i o wyjeździe ze strefy zamieszkania. Zdaniem motocyklisty, powinien jeszcze pojawić się tam czwarty znak - nakazujący im ustąpienie pierwszeństwa.
- Wówczas kierowcy wjeżdżający na to skrzyżowanie wiedzieliby, że muszą tam przepuścić innych kierujących i nie dochodziłoby do sytuacji spornych - twierdzi nasz czytelnik. - Nie wiem, czy w Niemczech obowiązują strefy zamieszkania. Być może ta kobieta nie znała tego znaku i wymusiła pierwszeństwo nieświadomie.
Dodaje, że analogiczna sytuacja jest również na drodze przy Starym Rynku, z której także wjeżdżamy na to skrzyżowanie. Tam też kończy się strefa zamieszkania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?