Okazją do refleksji była projekcja pełnometrażowego dokumentu "Po-Lin" Jolanty Dylewskiej. Pokazała przedwojenną Polskę na styku dwóch kultur: rodzimej i żydowskiej. Reżyserka posługuje się archiwalnymi zdjęciami, uzupełnianymi wzruszającą narracją Piotra Fronczewskiego, który odczytuje fragmenty zapisków Żydów z lat trzydziestych ubiegłego wieku. Całość dopełniają wywiady z ostatnimi świadkami tamtych wydarzeń, pamiętających przedwojenną Polskę, w której Żydzi i Polacy wspólnie funkcjonowali. Z ich relacji wyłania się ciekawa panorama - nie zaprzeczają wzajemnej niechęci czy nawet nienawiści, ale jednocześnie przywołują masę wydarzeń pokazujących symbiotyczną koegzystencję obu nacji na ziemiach II Rzeczpospolitej.
- Podczas tego filmu zrozumiałam, że wtedy życie społeczne wcale nie było łatwe czarno-białe - ocenia Joanna, licealistka ze Słupska.
Całość ma kronikarski charakter. Poznajemy punkt widzenia Żydów, którzy przecież przed wojną stanowili 10 procent ludności kraju. Pozostały po nich tylko ślady kultury, która wydaje się egzotyczna i pociągająca. Mogli się o tym przekonać m.in. uczestnicy czwartkowych warsztatów tańca żydowskiego, wykładu Joanny Katarzyńskiej o święcie Szabat oraz koncertu tradycyjnej muzyki żydowskiej w wykonaniu zespołu Hagada.
Dzisiaj o godz. 16, także "Rondzie“, przewidziano projekcję filmów "Ochotnicy" Molly Lanndesman, a o godz. 17 "Nazwij mnie" Sigail Marx Arditi z Izraela. Oba miały premierę na Festiwalu Żydowskie Motywy 2009. Dni Kultury Żydowskiej zakończy o godz. 18 promocja książki Ryszarda Katarzyńskiego pt. "Życiorysy niepoprawne". Wstęp bezpłatny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?