Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lęborku powstanie pomnik Kresowiaków, ale urzędnicy nie mogą się zdecydować na lokalizację

Grzegorz Bryszewski [email protected]
Plac przed starostwem. Tutaj pomnik osadników chcieliby widzieć kresowiacy.
Plac przed starostwem. Tutaj pomnik osadników chcieliby widzieć kresowiacy. Fot. Krzysztof Falcman
Skargę do wojewody na urzędników miejskich, którzy nie mogą się zdecydować, gdzie w mieście powstanie pomnik Kresowiaków i Pierwszych Osadników, wysłało Koło Kultury Kresowej.

Skargę do wojewody wysłał Ryszard Kozicki, prezes Koła Kultury Kresowej. W dokumencie przekonuje, że urzędnicy nie mogą się już od kilku miesięcy zdecydować, gdzie w mieście powinien powstać pomnik Kresowiaków i Pierwszych Osadników, nie ustalono czy nie zaakceptowano pomysłu kresowiaków na pomnik a formalności w tej sprawie ciągną się już zbyt długo.

- W piśmie dokładnie wyjaśnialiśmy nasz pomysł. Nikt nam jednak na nie nie odpowiedział. Sprawa jest szczególnie bulwersująca, bo nie zależy nam na pozyskaniu środków finansowych, a pomnik zbudujemy we własnym zakresie. Chodzi jednak o to, żeby urzędnicy oficjalnie wypowiedzieli się na temat kształtu i lokalizacji pomnika - tłumaczy Ryszard Kozicki. Początkowo - wiosną bieżącego roku planowano, że pomnik powstanie przy budynku starostwa powiatowego.

Taka lokalizacja nie zyskała jednak poparcia przedstawicieli starostwa. Kolejna lokalizacja pomnika, którą stworzyli jego pomysłodawcy, to skwer między bankiem i biblioteką. Według planów pomnik miałby mieć 4 m długości i 2,5 m wysokości. Przedstawiać ma mur, na którym znajduja się orzeł i panorama zniszczonego podczas II wojny światowej Lęborka. Pomysłodawcy pomnika chcieliby też, żeby pojawił się na nim napis "Kresowiakom i osadnikom, którzy po II wojnie światowej znaleźli swój drugi dom i przywrócili zręby polskości na ziemi lęborskiej".

- Dlaczego nie uhonorować na pomniku wszystkich ludzi, którzy pojawili się w Lęborku tuż po II wojnie światowej? - komentuje Aleksander Romanko, radny miejski i prezes zarządu Koła Ukraińców w Polsce.

- Tym bardziej że właśnie Ukraińcy jako jedyna nacja pojawili się tutaj pod przymusem i musieli jakoś
zorganizować sobie życie. Chcielibyśmy, żeby pomnik łączył różne środowiska. Kresowiacy uczestniczyli jednak w kilku naszych spotkaniach i niespecjalnie byli zainteresowani dyskusją na temat modyfikacji ich pomysłu. - Nie zależy nam na pilnym postawieniu pomnika, tylko na stworzeniu kompromisu.

Chodzi o to, żeby pomnik uhonorował wszystkie osoby, które po II wojnie światowej zajmowały się odbudowywaniem miasta, niezależnie od ich narodowości i tego czy pojawiły się tutaj dobrowolnie, czy też w ramach przesiedleń - komentuje Włodzimierz Klata, burmistrz Lęborka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza