Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Leclercu przecieka dach

Monika Zacharzewska
Dach słupskiego Leclerca przecieka. Po naszej interwencji nadzór budowlany będzie sprawdzał, czy doszło do fuszerki przy montażu hali.
Dach słupskiego Leclerca przecieka. Po naszej interwencji nadzór budowlany będzie sprawdzał, czy doszło do fuszerki przy montażu hali.
Najpierw budynek hipermarketu E.Leclerc nie wytrzymał wichury. Teraz okazuje się, że w środku woda kapie na głowy.

Klienci nie czują się tam bezpiecznie. Po naszej interwencji nadzór budowlany będzie sprawdzał, czy doszło do fuszerki przy montażu hali.

Kałuże wody na posadzce przy kasach i przy stoisku z warzywami. Krople kapiące z dachu na głowy klientów. To wrażenia naszych czytelników z zakupów, na które wybrali się do Leclerca przy ul. Szczecińskiej. - Mija rok od katastrofy hali w Katowicach. Oby tylko nie powtórzyło się to u nas - martwi się słupszczanka, która odwiedziła sklep. Inny klient poczuł krople wody na głowie, gdy wybierał warzywa na obiad. Nic dziwnego, że sytuacja ich przestraszyła. Dlatego zainteresowaliśmy tym Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego i straż pożarną. - My sprawdzaliśmy wszystkie dachy rok temu, po katastrofie w MTK, na polecenie ministerstwa - mówi Grzegorz Ferlin ze słupskiej straży pożarnej. - To było tylko jednorazowe działanie, bo odśnieżanie dachów jest obowiązkiem właścicieli obiektów.

Problem w tym, że wtedy Leclerca jeszcze w Słupsku nie było. Jednak zdaniem fachowców śnieg, który padał do tej pory w Słupsku, nie spowodował jeszcze zagrożenia załamania się dachów. A woda w sklepie może być skutkiem złej izolacji. - Ciepła para w kontakcie z zimnym dachem skrapla się - tłumaczy Ferlin.

To nie pierwszy przypadek, gdy pojawiają się wątpliwości co do wykonana sklepu. Dwa tygodnie temu wichura oberwała z niego kilkumetrowy kawał blachy.
Po niepokojącym sygnale od nas szybko zareagował Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. - Rozmawiałam już o tym z kierownikiem budowy, który nadzorował stawianie hali. Sprawdził dach i znalazł jeden przeciek. Prawdopodobnie powstał on w czasie montażu - twierdzi Bożena Sobczyńska-Kozłowska, szefowa Inspektoratu. - Wkrótce poślemy tam też naszych ludzi na kontrole i skontaktujemy się z projektantem konstrukcji. Sprawę będziemy dalej wyjaśniać.

Niestety, od szefostwa słupskiego marketu Leclerc nie udało nam się uzyskać żadnego komentarza. W biurze w Słupsku odesłano nas do rzecznika w centrali w Warszawie. Ten zaś twierdzi, że sprawami lokalnymi się nie zajmuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza