Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W obawie przed koronawirusem kobiety w ciąży przeniesiono na chirurgię. Alarm okazał się fałszywy

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Archiwum Polska Press
- W Szpitalu Miejskim w Miastku na oddziale położniczym zaczęto izolować pacjentki. Część przeniesiono na chirurgię. Wszystko dlatego, że u jednej z kobiet, która zgłosiła się do porodu, wyszło przy wstępnym badaniu, że może mieć koronawirusa – alarmuje nasza czytelniczka. Renata Kiempa, prezes Szpitala Miejskiego w Miastku uspokoja. – Wynik na obecność covid-19 wyszedł ujemny – stwierdza.

Szpital Miejski w Miastku bada wszystkie kobiety pod kątem koronawirusa, które zgłaszają się do porodu. – Z uwagi na to, że może nam zabraknąć czasu (chodzi o poród – dop. redakcji), na początku stosujemy szybki test przesiewowy na przeciwciała, tzw. kasetkowy. Z tego badania wyszło, że pacjentka ma w organizmie przeciwciała, który świadczą np. o tym, że przechodziła kiedyś koronawirusa. Jego odmian jest jednak wiele, a badania kasetkowe nie pokazują, czy chodzi o zjadliwy covid-19 – mówi Renata Kiempa, prezes Szpitala Miejskiego w Miastku. Część z odmian koronawirusa wywołuje tyko łagodne i umiarkowane infekcje górnych dróg oddechowych, w tym zwykłe przeziębienia. Groźny jest koronawirus SARS-CoV, który powoduje ciężki ostry zespół niewydolności oddechowej. I tego koronawirusa pacjentka z Miastka nie miała.

Szpital prewencyjnie izolował inne pacjentki, do czasu wyników kolejnego badania już wybitnie pod kątem covid-19. Wynik ujemny przyszedł po kilkunastu godzinach.

Zobacz także: W jaki sposób dezynfekować maseczki?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza