W Parku Dolina Słupi ratują raki szlachetne

Projekt nosi nazwę „Czynna ochrona raka szlachetnego w jeziorach Pomorskiego Zespołu Parków Krajobrazowych”. To działanie uzyskało dofinansowanie ze środków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

- Rakom szlachetnym grozi wyginięcie. Na Pomorzu na początku XX wieku rak szlachetny był pozyskiwany z 474 stanowisk. Obecnie na Pomorzu zostało tylko 28 stanowisk tego skorupiaka - mówi Marcin Miller, kierownik Parku Parku Krajobrazowego „Dolina Słupi”.

Głównym zagrożeniem dla raka szlachetnego jest... rak pręgowaty.

- To gatunek inwazyjny, sprowadzony do naszych wód pod koniec XIX wieku. Ma zdolności wypierania raków szlachetnych, bo szybciej rośnie, ma większą płodność i lepiej dostosowuje się do niekorzystnych zmian środowiska - wyjaśnia Miller.

Działania przyrodników koncentrują się w czterech głównych kierunkach: inwentaryzacyjnym, badawczym, introduk-cyjnym oraz popularyzacyjnym. Chodzi uzupełnienie bazy danych o wodach, w których występują raki, a także o określenie jakości istniejących populacji raka szlachetnego. Wyniki tych działań są bazą do prac introdukcyjnych, popularnie zwanych zaraczaniem wód.

Ostatnią w 2015 roku taką akcję przeprowadzono w jednym z jezior Parku Dolina Słupi. - Informację, które to jezioro, trzymamy w tajemnicy, bo małe raki muszą mieć spokój, a człowiek i jego zachowanie nie sprzyjają w udanej introdukcji tego zagrożonego gatunku - podkreśla Marcin Miller.

Zaraczanie prowadzono, penetrując linię brzegową jeziora, wyszukując jednocześnie podwodne kryjówki (zatopione kłody drzew, nadbrzeżne korzenie). W takich miejscach raki mają szansę znaleźć ukrycie przed drapieżnikami, głównie okoniami. Do wody trafiło łącznie 650 sztuk pięciomiesięcznych raczków.

Szukasz informacji o turystyce w regionie? Kliknij i zobacz "Turystyczne perły Pomorza.

gp24