W poniedziałek w Słupsku odbędzie się wiec solidarnościowy ze Związkiem Polaków na Bałorusi

Wcześniej napisała już list w obronie tego związku do Aleksandra Łukaszenki, prezydenta Białorusi.
Jak przyznaje pani mecenas, zadziałała spontanicznie.

- Gdy w sobotę usłyszałam w mediach, że do Polski przyjedzie Andżelika Borys, postanowiłam działać. Od razu wysłałam do ratusza przez internet zawiadomienie, że chcę zorganizować wiec - mówi mecenas Anna Bogucka-Skowrońskka. - Zadzwoniłam też do paru osób, aby przyszły pod ratusz. Uważam bowiem, że to jest najlepszy moment, aby zamanifestować naszą niezgodę na to, by władze Białorusi odbierały polskie dziedzictwo prawowitemu związkowi Polaków i przekazywały do morionetkowemu, który jest im uległy i całkowicie podporządkowany.

Mecenas Bogucka-Skowrońska czuje się upoważniona do organizowania wiecu, bo jako senator z ramienia Senatu RP była bardzo zaangażowana w działalność Stowarzyszenia Wspólnota Polska, które m.in. zajmowało się i nadal zajmuje opieką nad Polakami na Białorusi oraz w znacznym stopniu finansowało budowę Domów Polskich, które teraz władze Białorusi zaczynają odbierać związkowi kierowanemu przez panią Borys.

- Wiem, jakie są zasługi dla Polski i tamtejszych Polaków działaczy Związku Polaków na Białorusi. Dlatego w tych trudnych dla nich momentach nie możemy ich pozostawić bez wsparcia. Gdyby w takie solidarnościowe wiecie zaangażowało się więcej osób, to presja na władze Białorusi byłaby silniejsza. Przecież kamień uruchamia lawinę, a wspólne działanie może zmienić bieg historii - przekonuje mecenas Bogucka-Skowrońska.

Dlatego sama już napisała list do Aleksandra Łukaszenki, prezydenta Białorusi, w którym wzywa go do zaprzestania prześladowań Polaków. Natomiast władze Słupska zamierza wzywać do tego, aby w najbliższym czasie nie podpisywały umowy partnerskiej z władzami Grodna, bo to mogłoby być wykorzystane przeciw naszym rodakom na Białorusi.