Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Potęgowie mają najdroższe ciepło w całej Polsce. Mieszkańcy rezygnują z ciepłej wody

Krzysztof Piotrkowski
O 300 procent wzrosły ceny podgrzania wody dla 14 bloków w Potęgowie. Ludzi nie stać na opłaty. Dwie spółdzielnie i wspólnota mieszkaniowa wypowiedziały już umowę z dostawcą ciepła. Z pomocą przyszła gmina.

Mieszkańcy spółdzielni mieszkaniowej Dom i wspólnoty Las w Potęgowie od kilku dni wodę do mycia muszą sobie sami grzać na gazie. Nie wytrzymali ciągłych podwyżek cen podgrzania wody. Metr sześcienny kosztuje teraz około 50 złotych, czyli ponad dwa razy więcej niż w Słupsku.

- Najpierw płaciliśmy 17 złotych za metr sześcienny podgrzanej wody, potem zaczęły się podwyżki - 34 złote, 44 złote aż do ponad 50 złotych - mówi Bożena Rzymyszkiewicz, mieszkanka Potęgowa.

- Kolejnej umowy na ogrzewanie na pewno już nie podpiszemy z tą kotłownią. Ludzi nie stać na opłaty. Ciepłownia Piotra i Zdzisława Rudnickich ciepło do bloków w Potęgowie dostarcza od 14 lat. Ceny były porównywalne z dostarczycielami ciepła w ościennych gminach. Rosnąć zaczęły ponad rok temu. Poza podgrzaniem wody podrożało ogrzewanie mieszkań z 5 złotych do ponad ośmiu za metr kwadratowy lokalu.

Z powodu tych podwyżek, czynsz pani Rzymyszkiewicz wzrósł w ciągu kilku miesięcy z niewiele ponad 500 złotych do prawie 1000. Rosną też długi mieszkańców wobec spółdzielni mieszkaniowych.

Ciepłą wodę mają w kranach jeszcze mieszkańcy spółdzielni Na skarpie, ale tylko do końca lipca, kiedy kończy się umowa z ciepłownikiem.

- Gdy ceny skakały coraz wyżej, ludzie zaczęli drastycznie oszczędzać ciepłą wodę i jej zużycie znacznie spadło - mówi Mirosław Sudołowicz, kierownik spółdzielni Na Skarpie.
- Wtedy ciepłownik musiał sobie powetować straty kolejnymi podwyżkami. To błędne koło. Doszło do tego, że ceny w Potęgowie są najwyższe w Polsce.
Na nic zdały się rozmowy z właścicielem kotłowni.

- Przynosił nowe, przez siebie ustalone taryfy i mówił, że jak nie chcemy płacić, to odetnie ogrzewanie - mówi prezes. - To był szantaż, bo robił to zimą, na przykład przed świętami. Zawsze zasłaniał się wysokimi kosztami utrzymania. Mieszkańcy szukali pomocy w urzędzie antymonopolowycm a nawet w Urzędzie Regulacji Energetyki. URE zajmuje się jednak tylko wielkimi dostawcami energii. Z pomocą mieszkańcom przyszła gmina, która chce przejąć kotłownię. Wójt ma już zgodę radnych na jej kupno. Właściciel też chce się jej pozbyć.

- Chcemy kotłownię przekształcić na paliwo ekologiczne - mówi Jerzy Achwimieni, wójt gminy Potęgowo. - W tym celu zakupimy m.in. piece do spalania słomy.
Modernizacja ciepłowni w Potęgowie ma się rozpocząć latem. Na przejęcie nieruchomości i niezbędne prace zarezerwowano w budżecie około 700 tysięcy złotych.

Współwłaściciel kotłowni niechętnie z nami rozmawiał. Nie uważa, że zdziera z mieszkańców Potęgowa i podwyżki zrzuca na sytuację gospodarczą w kraju. - W ciągu pół roku ceny węgla wzrosły o sto procent -mówi Zdzisław Rudnicki. - Podwyżki musiały nastąpić, byłoby taniej, gdyby ludzie używali więcej wody.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza