Sytuacja na rynku pracy staje się coraz poważniejsza - tak wynika z raportu PUP w Słupsku.
Ponad 12 tys. osób w Słupsku i powiecie słupskim nie ma pracy. Ta liczba w najbliższych miesiącach może się znacząco zwiększyć, bo sytuacja na rynku pracy jest trudna
– Co prawda przed sezonem letnim odnotowaliśmy pewne ożywienie i wzrost liczby sezonowych ofert pracy, ale generalnie sytuacja jest trudna a perspektywy niepokojące – nie ukrywa Janusz Chałubiński, dyr. Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku.
Co o tym świadczy? Duża liczba już zarejestrowanych w tym roku bezrobotnych po fali zwolnień (Morpol w Duninowie – 440 osób, spółka Jantar w Słupsku – 71, MGA Entertaiment, producent i dystrybutor zabawek – 54 osoby, Pomorzanka – 31 osób). Planowane są kolejne grupowe zwolnienia, które już zgłosiły na naszym terenie Poczta Polska, PKO Bank Polski i PKP Cargo. W ten sposób pracę straci ponad 70 osób. To nie koniec.
Czytaj też: Bezrobocie w powiecie szczecineckim wysokie i stoi
– Z wywiadów prowadzonych przez pośredników zewnętrznych wynika, że mogą się pojawić zwolnienia grupowe w dwóch większych zakładach pracy. Ponadto aktualnie duże problemy przeżywają dwie inne firmy, które mogą się znaleźć w stanie likwidacji. Nie chcę ich wymieniać nazw tych firm aby im nie zaszkodzić w trudnym czasie. Ale jeśli dojdzie do najgorszego to utracimy kolejne kilkadziesiąt miejsc pracy – mówi Chałubiński.
Według niego niepokojącym zjawiskiem jest zatrudnianie coraz większej liczby obcokrajowców z Białorusi, Gruzji, Mołdowy, Rosji i Ukrainy.
– Zrozumiałbym gdyby chodziło o fachowców, których brakuje u nas. Jednak gorzej, że coraz częściej pracodawcy występują o promesy zatrudnienia zagranicznych pracowników w zawodach, w których u nas występuje duże bezrobocie. Tak robią firmy budowlane a nawet hotele,choć jednocześnie nie zgłaszają u nas zapotrzebowania na pracowników – twierdzi Chałubiński.
Dyrektor Chałubińki jest też rozczarowany (i nie tylko on) działalnością Słupskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, która miała być panaceum na wysokie bezrobocie w Słupsku i powiecie słupskim. W tym czasie w podstrefie we Włynkówku działające tam firmy dają pracę tylko 1295 osobom, czyli o 205 mniej od deklarowanej przez nie wysokości zatrudnienia. Z kolei 722 miejsca pracy mają powstać w podstrefie w Redzikowie, ale żadna z firm, które mają tam działać, jeszcze nawet nie rozpoczęła działalności.
Czytaj też: Bezrobocie w regionie słupskim. Bez pracy jest więcej mężczyzn
Tę pesymistyczną wizję lokalnego rynku pracy przedstawił dzisiaj Janusz Chałubiński, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku. Zaprezentuje ją podczas posiedzenia Wojewódzkiej Rady Zatrudnienia, której członkowie w samo południe spotkają się w siedzibie słupskiej Solidarności. Obrady poprowadzi senator Kazimierz Kleina, a uczestniczył w nich będzie wojewoda pomorski Roman Zaborowski i członkowie Zarządu Województwa.
Senator Kazimierz Kleina, przewodniczący Wojewódzkiej Rady Zatrudnienia, przyjedzie na spotkanie posłuchać, co mają do powiedzenia dyskutanci niż doradzić, a tym bardziej podsunąć rozwiązania. – Rada to organ doradczy marszałka województwa – mówi senator. – Oczekujemy konkretnych propozycji ze strony urzędników odpowiadających za tę problematykę oraz władz Słupska i powiatu słupskiego. Wtedy marszałek spróbuje pomóc.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?