Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W słupskim PGK panuje strach przed prywatyzacją

Zbigniew Marecki [email protected] tel (059) 848 81 00 Fot. PGK
Siedziba słupskiego PGK
Siedziba słupskiego PGK
Pracownicy Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej boją się prywatyzacji spółki. – Prywatyzacja nie jest wykluczona, ale nie teraz – odpowiada Maciej Kobyliński, prezydent miasta.

Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej to spółka w stu procentach należąca do miasta. Zatrudnia przeszło 300 osób. Obsługuje regionalne składowisko śmieci w Bierkowie, zajmuje się wywozem śmieci w mieście i regionie oraz świadczy usługi związane ze sprzątaniem dróg, chodników i terenów zielonych.

– Przez lata godziliśmy się na ograniczenia wynagrodzeń i innych świadczeń, bo zarząd tłumaczył nam, że te wyrzeczenia są konieczne ze względu na rozmaite inwestycje, które miały służyć umocnieniu spółki. Teraz, gdy ten cel został osiągnięty i spółka działa dobrze, a spora grupa ludzi związała się z nią na stałe, pojawiły się zapowiedzi prywatyzacji. One powodują poczucie niepewności – mówią nasi rozmówcy.

Nie chcą, aby spółka została sprzedana. Według nich to by było działanie bezsensowne, prowadzące do likwidacji wielu dobrych miejsc pracy.

– Przykład ciepłowni miejskiej, którą przejął szwedzki Sydkraft, świadczy o tym dobitnie – mówią pracownicy spółki. Ich zaniepokojenie wywołała informacja o tym, że niedawno ratusz poprosił zarząd o przedstawienie sytuacji finansowej PGK.

Zresztą to nie pierwszy sygnał o przymiarkach prywatyzacyjnych PGK. Już przed kilkoma miesiącami z propozycją podziału spółki na trzy osobne firmy wystąpił radny Tadeusz Bobrowski, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości w słupskiej Radzie Miejskiej.

 

– Ten pomysł został wycofany, bo uświadomiliśmy radnym, że dzięki temu, iż spółka ma trzy źródła dochodu, może zachować stabilizację, gdy jedno z nich nie przynosi dochodów. Tak na przykład dzieje się, gdy skup surowców wtórnych przestaje być opłacalny. Wtedy jest z czego dokładać, bo świadczymy jeszcze inne usługi. W ten sposób można uniknąć zwolnień – mówią pracownicy PGK.

Czy teraz w ratuszu trwają przygotowania do prywatyzacji Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej?  

– Poprosiliśmy o dane finansowe, bo chcemy wiedzieć, jaka jest sytuacja spółki. Właściciel ma prawo uzyskiwać takie dane – mówi Anna Łukaszewicz, skarbnik Słupska.

– Rada Miejska już dawno zdecydowała, że będziemy prywatyzować spółki komunalne. Ja się z tym kierunkiem działania zgadzam. W grę wchodzi prywatyzacja Miejskiego Zakładu Komunikacji i Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, ale nie teraz i nie w związku z poszukiwaniem wkładu własnego do budowy parku wodnego. W tym wypadku chcemy wykorzystać pieniądze z budżetu miasta – tłumaczy Maciej Kobyliński, prezydent miasta.

A co na temat ewentualnej prywatyzacji PGK sądzi Krzysztof Banach, szef rady nadzorczej spółki?

 

– Słyszałem od członka zarządu o zbieraniu informacji finansowych przez ratusz, ale nie wiem nic na temat przymiarki do prywatyzacji. To nie byłby dobry moment, bo firma korzysta teraz z pomocy unijnej, a gdyby miała zmienić właściciela, to musiałaby oddać te pieniądze, bo one są traktowane jako pomoc publiczna – uważa Krzysztof Banach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza