W Słupsku drożeją taksówki

- Paliwo drożeje, więcej płacimy na ZUS i za eksploatację samochodów. Teraz jeździmy praktycznie po kosztach. Dlatego musimy podnieść ceny za każdy przejechany kilometr. Po raz pierwszy od trzech lat - mówi Sławomir Jurgiewicz, prezes Taxi Bajcar w Słupsku. - Zmowy cenowej między korporacjami nie ma, ale domyślam się, że inni w najbliższym czasie również podniosą ceny.

Od dzisiaj za przejechany kilometr zapłacimy trzy złote. Do tej pory były to dwa złote. W nocy i dni świąteczne taryfy będą odpowiednio wyższe. Nie zmieni się natomiast opłata początkowa. Za trzaśnięcie drzwiami nadal będziemy płacić pięć złotych.

Również jadąc autami City Taxi zapłacimy drożej. - Uchwałę podjęliśmy jeszcze w grudniu. Kierowcy już przestawiają liczniki - zapowiada Zdzisław Grabiński, prezes City Taxi.

Po podwyżce kurs tymi taksówkami wzrośnie o ok. 25-30 procent. Jak się dowiedzieliśmy od taksówkarzy, słupszczanie za kurs płacą średnio niespełna dziesięć złotych. Od dzisiaj za przejazd tą samą trasą zapłacą ok. dwóch złotych więcej.

Taniej jest w taksówkach Taxi Vigor i MPT Radio taxi. Ale już niedługo. - Już miesiąc temu zastanawialiśmy się nad podwyżką - mówi Zbigniew Borkowski, szef Taxi Vigor. - Takie propozycje wysuwali kierowcy. Najprawdopodobniej podniesiemy więc ceny, bo nie robiliśmy tego przez ostatnie cztery lata. Decyzja zapadnie w ciągu najbliższych kilku dni.

W najbliższych dniach decyzję o podwyżce podejmą też władze MPT Radio taxi. Chcą tego kierowcy jeżdżący w tej korporacji.

Słupszczanie uważają jednak, że już teraz przejazd taksówką jest bardzo drogi.

- Jeszcze kilka lat temu mogłem nimi jeździć nawet kilkanaście razy w miesiącu. Teraz jednak zarabiam mniej i nie stać mnie na wydanie kilkunastu złotych za kurs z centrum miasta na osiedle Niepodległości. Wole kupić bilet i pojechać autobusem - mówi Kamil Gostomski, ekonomista ze Słupska.