W Słupsku szukają mniejszych mieszkań

Najlepiej sprzedają się teraz mieszkania dwupokojowe. Gorzej schodzą duże mieszkania, nawet jeżeli są w dogodnym miejscu, jak osiedle Niepodległości – mówi Zofia Czerniawska z Biura Nieruchomości Merkury w Słupsku.

Michał Eberlein z Delta Nieruchomości w Słupsku: – Przychodzą do nas osoby, które wiedzą, że oferty mieszkań dwupokojowych do 100 tysięcy złotych pojawiają się u nas i o takie mieszkania pytają. Informacje dotyczące niższych cen mieszkań pojawiają się między innymi w mediach, stąd ich wiedza na ten temat.

Jego zdaniem ceny mieszkań nie powinny wzrosnąć. Powodem jest zła dostępność kredytów dla młodych i konieczność wpłaty własnej. – Jeżeli nic w sprawie kredytów się nie zmieni, ceny nieruchomości nie powinny być wyższe niż obecnie. Chociaż w tej sprawie pojawiają się różne głosy – stwierdza Eberlein.

Z kolei Marek Puławski z Nieruchomości Puławski w Słupsku mówi, że w sprawie cen mieszkań nie zmieniło się wiele od dwóch lat. Natomiast potwierdza on informacje, że największym powodzeniem wśród klientów cieszą się mieszkania dwupokojowe na niższych piętrach w blokach.

Klienci zainteresowani są zwłaszcza I, II i III piętrem. Zofia Czerniawska zauważa, że jeżeli mieszkanie znajduje się na parterze lub na IV piętrze interesuje mniej klientów.
Dodaje ona, że nasz rynek nieruchomości jest trudny. – Młodzi uciekają do większych miast i nie ma kto kupować mieszkań. Jeżeli ktoś chce nieruchomość sprzedać, musi zejść z ceny. Duże obniżki to jest to, co przyciąga klienta najbardziej – mówi Czerniawska. Klienci szukają mieszkań dwupokojowych w przedziale od 90 do115 złotych. Jeżeli cena przekracza 120 tysięcy, sprzedaż takiego mieszkania łatwa nie będzie.

Michał Eberlein stwierdza jednak, że dość sporo osób zainteresowanych kupnem mieszkań to grupa wiekowa od 25 do 35 lat. Poza tym do Delta Nieruchomości zgłaszają się osoby, które szukają czegoś lepszego. Tym czymś może być niższe piętro czy wyższy standard. Są też osoby, które szukają tylko mieszkania do remontu lub w pełni wyposażonego.

Marek Puławski oznajmia, że klient sam wie, czego chce. – On nie pyta o coś, co nie jest w jego zasięgu. Jeżeli dysponuje kwotą 150 złotych, nie wypytuje o mieszkanie 80-metrowe na osiedlu Niepodległości – mówi Puławski.

Ciężko jest natomiast sprzedać mieszkania w starym budownictwie, bez balkonów, z ogrzewaniem gazowym, bez ciepłej wody czy przy bardzo ruchliwej ulicy. – Mamy ofertę dotyczącą mieszkania 90-metrowego z dwoma balkonami i ogrzewaniem gazowym. Początkowo mieliśmy cenę powyżej 200 tysięcy złotych, późnej 180 tysięcy. Teraz cena jest do uzgodnienia. Ale nikt takiej oferty nie chce – stwierdza Czerniawska.