Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sobotę rozpoczął się 49. Festiwal Pianistyki Polskiej w Słupsku (zdjęcia)

Anna Czerny-Marecka [email protected]
- To był najlepszy koncert inauguracyjny, jakim dyrygowałem w ramach Festiwalu Pianistyki Polskiej w Słupsku - podsumował sobotnie wydarzenie w filharmonii szef orkiestry Synfonia Baltica Bohdan Jarmołowicz, związany z imprezą już od 29 lat.

49. FPP rozpoczął I Koncert fortepianowy e-moll Chopina w wykonaniu 20-letniego Szymona Nehringa, członka polskiej ekipy na najbliższy międzynarodowy konkurs chopinowski.

- Piękna gra, bez maniery, naturalna, wspaniały dźwięk i technika - chwaliła artystę pianistka Medea Berianidze, nauczycielka w słupskiej szkole muzycznej. Zgadzał się z tym pochodzący ze Słupska Bogdan Kułakowski, koncertujący pianista i wykładowca na Akademii Muzycznej w Gdańsku. Jego zdaniem Szymon ma szansę wygrać warszawski konkurs. - Chociaż dużo zależy od konkurencji - ostrożnie zaznaczał Jan Popis, krytyk muzyczny i dyrektor artystyczny FPP, który przyznał jednak, że także pokłada w Szymonie takie nadzieje i dlatego powierzył mu pierwszy koncert inauguracji FPP.

Rozpoczyna się 49. Festiwal Pianistyki Polskiej. Na początek Chopin i Beethoven (zdjęcia)

Jan Popis nie ustawał także w chwaleniu poziomu gry także drugiego wykonawcy, Pawła Wakarecy (wykonał III Koncert fortepianowy c-moll Beethovena). I wiele ciepłych słów poświęcił słupskiej orkiestrze, której szef, Bohdan Jarmołowicz, nie ukrywał już podczas prób z oboma solistami, że tak świetnego koncertu na rozpoczęcie FPP jeszcze nie dyrygował.

W kuluarach niepodzielnie rządził prezydent Słupska Robert Biedroń, prywatnie fan muzyki poważnej, zwłaszcza opery (nie uciekł po pierwszej części jak zwykł robić jego poprzednik). Uśmiechnięty, rozmawiający z każdym, a wszyscy chcieli go poznać i zamienić choć kilka słów. Między innymi ksiądz emeryt Jan Giriatowicz, który nawet przy tej muzycznej okazji martwił się o stan finansowy Słupska i mówił, że modli się za powodzenie prezydenta i miasta. Na co usłyszał od Roberta Biedronia, że ten czuje "dobrą energię" księdza.

Otwierając FPP, Biedroń powiedział, że widział nad Słupskiem tęczę i uznał to za znak duchowej obecności Jerzego Waldorffa, warszawskiego krytyka, który przyczynił się do rozpropagowania festiwalu w Polsce. Mówił też, że będzie kontynuował jego pracę i że zrobi wszystko w celu uzyskania lepszej siedziby dla filharmonii. Na koniec zacytował Waldorffa: - "Klnę się na psa mego Puzona, że zrobię wszystko, żeby tak się stało."

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza