Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W weekend premier Kopacz spotka się z R. Biedroniem

Zbigniew Marecki [email protected]
Prezydent Robert Biedroń.
Prezydent Robert Biedroń. Łukasz Capar
Premier Kopacz: - Jestem otwarta na pomoc, ale muszę dowiedzieć się, w jakich ramach prawnych może ona być udzielona.

Te słowa usłyszeli dziennikarze w minioną środę podczas konferencji prasowej po obradach rządu w Warszawie. Padły po tym, gdy zapytano o to, jak pani premier odpowie na list prezydenta Słupska.
- W weekend będę na Wybrzeżu i spotkam się z wojewodą, marszałkiem oraz prezydentem Biedroniem. Zapoznam się bliżej ze sprawą - kontynuowała swoją wypowiedź premier Kopacz.
Po chwili dodała, że prezydent Słupska "odziedziczył złą kondycję finansową tego miasta".
Tak właśnie skomentowała sprawę listu Roberta Biedronia, prezydenta Słupska, który w ubiegłym tygodniu wysłał go do premier Ewy Kopacz z prośbą o pomoc w sprawie spłaty 24 milionów złotych firmie Termochem. O tym, że tak nagły i duży wydatek czeka Słupsk zdecydował Sąd Arbitrażowy w Warszawie.

Zgodnie z jego postanowieniem na realizację tego orzeczenia władze miasta miały miesiąc. Na szczęście słupskiej kancelarii prawnej, która w tej sprawie reprezentowała miasto przed gdańskim sądem, udało się doprowadzić do wstrzymania wykonania wyroku. W praktyce to nie przełom w sprawie, a tylko sygnał, że władze Słupska postawiły na walkę przed sądami powszechnymi. Ale nie wstrzymuje to biegnących odsetek od wyroku (8 proc.).

W najgorszym razie władze zyskały około miesiąca czasu, w najlepszym sprawa może być ponownie rozpatrywana. Tak więc poszukiwane przez prezydenta Biedronia wsparcie finansowe nadal może się przydać. Dlatego nadal o nie zabiega.

Prawdopodobnie z tego względu wczoraj w Radio Gdańsk poinformował, że podczas weekendowego spotkaniu z Ewą Kopacz w ma zamiar też rozmawiać o rekompensacie za tarczę rakietową oraz o zapłacie zaległych kwot za tzw. zadania zlecone.

- Sami sobie nie poradzimy - przyznał w rozmowie z radiową dziennikarką. Biedroń przekonywał także , że problemy Słupska to nie tylko problem samorządu.

- Sytuacja, do której doprowadziły poprzednie władze jest katastrofalna. Lepiej dziś wesprzeć Słupsk, niż potem mieć kłopot- przekonywał.

Wg niego lista postulatów jest długa. Przypomina, że w 2008 roku Donald Tusk zobowiązał się do realizacji rekompensat za tarczę antyrakietową. Żadna z nich nie została zrealizowana, bo nie doszło m.in. do budowy drogi ekspresowej czy ściągnięcie do miasta strategicznych inwestorów. Wg niego zła sytuacja Słupska może wynikać również z tego, że rząd nie prowadzi polityki zrównoważonego rozwoju kraju. -Nie mamy szans z wielkimi metropoliami - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza