W wieku 56 lat zmarł Mariusz Karol. Były trener AZS-u Koszalin i Kotwicy Kołobrzeg

Znany szkoleniowiec odszedł w wieku zaledwie 56 lat, po długiej chorobie.

Pochodzący z Rzeszowa, popularny w środowisku trener "dwojga imion", przygodę na ławce rozpoczął jako asystent w kobiecym zespole Warty Gdynia (mistrzostwo Polski 1996). Przez kilka lat pracował także jako drugi trener w Treflu Sopot.

Samodzielną pracę w najwyższej klasie rozpoczął w grającej w ekstraklasie Unii Tarnów. W kolejnych latach prowadził Unię Wisłę Kraków/Tarnów, Turów Zgorzelec, Kotwicę Kołobrzeg, Bank BPS Basket Kwidzyn, Polpharmę Starogard Gdański, Sportino Inowrocław, AZS Koszalin i Rosę Radom. W latach 2013-2015 pracował w Anglii, prowadząc London Lions. Po powrocie do Polski w 2015 r. związał się z Polpharmą, a w 2019 r. pracował w pierwszoligowej Kotwicy.

Z kołobrzeskim klubem Mariusz Karol po raz pierwszy związał się w sezonie 2005/06, utrzymując ją w ekstraklasie. Prowadził zespół także na początku kolejnego sezonu. Po raz drugi trafił do Kotwicy w rozgrywkach 2012/2013, a po raz trzeci w sezonie 2018/19, gdy utrzymał ją w I lidze. Pracował jeszcze przez 12. kolejek rozgrywek 2020/21. W sumie ekipę Czarodziejów z Wydm poprowadził z ławki w 65. meczach.

Z AZS Koszalin Mariusz Karol był związany dwukrotnie. W rozgrywkach 2009/10 przejął zespół po Radomirze Mijanoviciu i Wojciechu Króliku. Do końca sezonu uzyskał bilans 15-8 (lepszy z AZS mieli później tylko Andriej Urlep i Igor Milicić), awansując z Akademikami do play-off (przegrana w 1. rundzie z Polpharmą i 6. miejsce w rozgrywkach). Poprowadził AZS również do finału Pucharu Polski, zdobywając w 2010 r. jedyne trofeum dla klubu, po pokonaniu w półfinale mistrza Polski Asseco Prokom Gdynia i w finale wicemistrza Turowa Zgorzelec (80:75).

Pomimo osiągniętych wyników klub w kolejnym sezonie zatrudnił Charlesa Bartona. Po dwóch kompromitujących porażkach zwolnił Amerykanina, a na ławkę wrócił Karol i po raz drugi wprowadził AZS do play-off! I tym razem to osiągnięcie - i pierwsza od 7 lat wyjazdowa wygrana Akademików w derbach z Czarnymi w Słupsku - nie zapewniły szkoleniowcowi pracy na kolejny sezon. Łącznie poprowadził AZS w 47 meczach (najwięcej z PLK, o 5 mniej ma Dariusz Szczubiał) z czego wygrał 26 (lepszy jest tylko Milicić - 27).

Mariusz Karol zapisał się niewątpliwie w koszykarskiej historii regionu złotymi zgłoskami. Zapamiętamy Go również jako dobrego, serdecznego człowieka, otwartego na innych, dobrego rozmówcę, nie uciekającego przed trudnymi pytaniami.

Ostatnie pożegnanie szkoleniowca odbędzie się 4 bm. w rodzinnym Rzeszowie.