Karolina Schirrmacher nie miała łatwego życia. W wieku 11 lat wyprowadziła się od matki i zamieszkała z babcią, która była dla niej rodziną zastępczą. W wieku 23 lat kobieta urodziła synka Marcela. Pomieszkiwała z nim u znajomych i rodziców konkubenta w bardzo trudnych warunkach.
Dwa lata temu przez znajomych dowiedziała się, że ktoś chce wynająć mieszkanie przy ul. Staszica. - Rzekomy właściciel mieszkania siedział w więzieniu, sprawę załatwiałam z jego ojcem. Spisaliśmy umowę. Przez prawie dwa lata płaciłam im do ręki po 250 zł za wynajem - opowiada kobieta. - Gdy się tu wprowadziliśmy, było strasznie: dziury w ścianach, bród... W remont włożyłam około 20 tys. zł. Pomagali mi konkubent i siostra, która mieszka za granicą.
Na przełomie tego roku okazało się, że mężczyzna wynajmujący pani Karolinie mieszkanie wcale nie jest jego właścicielem. To lokal gminy Słupsk.
- Odcięli nam wodę, zimą musiałam ją przynosić w baniakach od znajomych. W marcu odbyła się sprawa w sądzie. Wyrok brzmiał: natychmiastowa eksmisja bez wskazania adresu - opowiada pani Karolina, którą w tym czasie ze swojego mieszkania wymeldowała jej matka.
- Wcześniej już cztery razy składałam dokumenty o przydzielenie mi mieszkania od miasta. Nic z tego. Teraz zupełnie nie wiem, co robić. We wrześniu synek idzie do szkoły, do zerówki w siódemce. To już dla nas ogromny stres - mówi młoda kobieta.
Pani Karolina jest podopieczną Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
- My się tej sprawie przyjrzymy, ale, niestety, jedyny lokal, jaki możemy wskazać w tej sytuacji, to Dom Interwencji Kryzysowej. W świetle prawa ta pani i jej synek są bezdomni - mówi Mariola Rynkiewicz, dyrektor MOPR.
- Na pewno zainteresujemy się ich losem, możemy np. przyznać zasiłek celowy ze względu na rozpoczęcie nauki przez chłopca. Jednak to nie rozwiąże ich problemów z domem.
We wrześniu rozpocznie prace Społeczna Komisja Mieszkaniowa. Być może ona pomoże kobiecie.
- Przede wszystkim ta pani musi udowodnić, że wcześniej była zameldowana w Słupsku i przedstawić dochody. To kryteria, jakie bierzemy pod uwagę, przyznając lokale - mówi Wojciech Gajewski, przewodniczący komisji.
- Proponuję, żeby ta pani spotkała się ze mną i porozmawiamy o jej szansach na mieszkanie.
Skontaktowaliśmy panią Karolinę z przewodniczącym komisji. Mają się spotkać pod koniec sierpnia. O efekcie ich rozmowy poinformujemy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?