Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ważą się losy szczecineckiej lokomotywowni

r
Ważą się losy szczecineckiej lokomotywowniWażą się losy szczecineckiej lokomotywowni
Ważą się losy szczecineckiej lokomotywowniWażą się losy szczecineckiej lokomotywowni Rajmund Wełnic
Na razie pracownicy dojeżdżają do zakładu w… Szczecinie.

- W styczniu zjawiła się u nas pani dyrektor ze Szczecina oświadczając, że w Szczecinku nie będzie już napraw wagonów – mówi długoletni pracownik lokomotywowni, jak popularnie nazywa się zakład PKP Cargo przy ulicy Waryńskiego. Prosi o zachowanie anonimowości. W firmie pracuje około 40 osób, większość z wieloletnim stażem. Do tej pory zajmowali się głównie naprawami wagonów towarowych i lokomotyw na przewoźników kolejowych. – Usłyszeliśmy, że w ramach restrukturyzacji mamy do końca maja jeździć do pracy do zakładu w Szczecinie, który nie wyrobił się z naprawami rewizyjnymi elektrowozów – mówi nasz rozmówca.

– Co będzie potem? Nie wiadomo, mają ponoć zaproponować części osób przeniesienie na stałe do Szczecina. Ale nie wiem, kto się zgodzi dojeżdżać codziennie 3 godziny do pracy. Szczecinecka lokomotywownia ma przestać istnieć, pewnie większość załogi skorzysta z programu dobrowolnych odejść w PKP Cargo, choć to ostateczność, bo co nam z tych odpraw, jak pracy nie będziemy mieć i szans na znalezienie nowej też prawie żadnych? Przecież w ten sposób obchodzi się ten POD, który np. ludziom z 30-letnim stażem, a są u nas i tacy, zapewniał nawet 10-letnią gwarancję zatrudnienia. Po prostu proponuje się ludziom takie warunki, że mało kto się na nie zgodzi i sam się zwolni. I tak oto ostatnia większa jednostka kolejarska w Szczecinku, symbol niegdyś miasta kolejarzy, odchodzi w przeszłość.

Kolejarz mówi, że decyzja o zamknięciu lokomotywowni będzie grubym błędem. – Przecież tuż pod nosem mamy fabrykę Kronospanu, który ma tysiące wagonów do przewozu surowca i płyt drewnopochodnych, dlaczego nie można zająć się ich naprawami na miejscu? – mówi. – Absurdem są także przejazdy lokomotyw na przeglądy do Szczecina, jeden taki przejazd "na sucho” to koszt 6 tysięcy złotych.
O wyjaśnienia poprosiliśmy biuro prasowe firmy: - W PKP Cargo nie zapadły jeszcze żadne decyzje dotyczące zmian organizacyjnych, które miałyby objąć jednostkę w Szczecinku – odpowiada rzecznik firmy.

- Trwają różnego rodzaju analizy dotyczące zmian organizacyjnych, które miałyby skutkować zwiększeniem efektywności, szczególnie kosztowej w obliczu kurczenia się rynku przewozów kolejowych. Wszelkie zmiany będą się odbywać z poszanowaniem zawartego przed debiutem giełdowym paktu gwarancji pracowniczych, który niemal 95 proc. załogi zapewnił 4- lub 10-letnie gwarancje zatrudnienia. Warto podkreślić że wszystkie jednostki PKP CARGO obejmował program dobrowolnych odejść. W jego ramach chęć rezygnacji z pracy w firmie zgłosiło ponad 3 tysiące osób. W związku z dużym zainteresowaniem PDO, pula środków na rekompensaty zwiększyła się do 266 milionów złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza