Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więcej przejść to nie zawsze większe bezpieczeństwo

Redakcja
Fot. krzysztof piotrkowski
Mieszkańcy regularnie informują urzędników, że na ulicach w różnych częściach miasta powinny pojawić się przejścia dla pieszych. Nie zawsze jest to uzasadnione.

W ostatnich dniach pisaliśmy o propozycjach czytelników, którzy chcą, by dodatkowe pasy wyznaczyć na ulicach Bałtyckiej i Tuwima. W pierwszym przypadku urzędnicy są za, w drugim twierdzą, że takiej możliwości ani potrzeby nie ma.
Tymczasem o kolejną zebrę wnioskowali również mieszkańcy ul. Deotymy.

- Tam liczba przejść jest optymalna - twierdzi Robert Linkiewicz, dyrektor Wydziału Polityki Transportowej Urzędu Miejskiego w Słupsku. - Pasy są wyznaczone nawet w odległości 70 metrów od siebie. A gdy odległość między nimi jest zbyt mała, bezpieczeństwo ruchu wcale się nie zwiększa. W takiej sytuacji kierowcom trudniej się jeździ, bo mają oni problemy ze zmianą pasa ruchu.
Również mieszkańcy ulic osiedlowych chcą wyznaczania przejść.

- Nie robimy tego tam, gdzie wyznaczone są strefy zamieszkania czy tempa 30 kilometrów na godzinę - tłumaczy Robert Linkiewicz. - Na ulicy Gdyńskiej skuteczniejsze niż wyznaczenie przejść będzie uspokojenie ruchu kierowców. Gdy powstanie przejście, pieszy czuje się w jego obrębie bezpieczniej i często wchodzi na jezdnię, nie rozglądając się, czy nie nadjeżdżają samochody.

Przejść przez jezdnię poza miejscami wyznaczonymi można wówczas, gdy odległość pieszego od pasów jest większa niż 100 metrów.

ZOBACZ TAKŻE: Bezpieczne przejście dla pieszych. Happening przy ul. H. Pobożnego w Słupsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza