Wizyta pacjenta z Unii Europejskiej

Zadzwoniła do nas mieszkanka podkoszalińskiej miejscowości, która ma rodzinę w Niemczech. Gościła ją niedawno w swoim domu. Pech chciał, że zachorował wnuczek naszej Czytelniczki.

- Pojechaliśmy do ośrodka zdrowia. Lekarz zbadał dziecko, wypisał lekarstwa, a na koniec kazał zapłacić za wizytę. Potem jeszcze raz musieliśmy skorzystać z jego pomocy i za drugim razem także wziął pieniądze - opowiada babcia chorego wnuczka.

- Oczywiście, zapłaciliśmy lekarzowi, ale od tamtej pory męczy mnie ciekawość, czy on miał prawo kasować za udzielenie pomocy. Przecież ci moi bliscy mieszkają w unijnym kraju i opłacają tam pełne ubezpieczenie zdrowotne.

O rozwianie wątpliwości, chyba nie tylko Czytelniczki spod Koszalina, poprosiliśmy Małgorzatę Koszur, rzeczniczkę prasową zachodniopomorskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Szczecinie:

- Jeśli dziecko ubezpieczone w innym kraju nie miało dowodu ubezpieczenia podczas korzystania ze świadczeń w placówce, która ma kontrakt z NFZ, lekarz miał prawo wystawić rachunek za udzielone świadczenie. Zgodnie z przepisami w Unii Europejskiej, matka dziecka będzie mogła ubiegać się o zwrot kosztów po powrocie do swojego kraju.

Gdyby chodziło o znacznie kosztowniejszą, i w tym sensie - poważniejszą pomoc, udzieloną np. w szpitalu, należy natychmiast zwrócić się do swojej instytucji ubezpieczeniowej, odpowiednika NFZ i poprosić o przesłanie pod wskazany adres, najlepiej do szpitala, w którym dziecko przebywa, certyfikatu zastępczego, potwierdzającego ubezpieczenie dziecka.

Dzięki temu nie trzeba będzie pokrywać kosztów udzielonej pomocy medycznej. Niedozwolone jest natomiast pobieranie opłat w sytuacji, gdy osoba ubezpieczona w innym kraju przedstawi dowód ubezpieczenia, tj. EHIC. Wzory dowodów ubezpieczenia są widoczne na stronie internetowej oddziału NFZ, w zakładce "opieka zdrowotna w UE/EFTA".