Wodociągi Słupsk będą walczyć ze smrodem w mieście (wideo)

System rur kanalizacyjnych w Słupsku i okolicy jest skomplikowany. Łączy kanalizację grawitacyjną, która działa na terenie miasta, z kanalizacją tłoczną funkcjonującą w gminach Słupsk i Kobylnica. Obydwie zespolono przed kilku laty podczas realizacji finansowanego w znacznej części z Funduszu Spójności programu wodno-ściekowego w rejonie Słupska. Oprócz wielu zalet tego rozwiązania pojawiły się także niedogodności, bo w miejscach łączenia się obu systemów zaczęły się intensywnie wydzielać gazy.

Mieszkańcy pobliskich domów często odczuwają te niedogodności, wtedy informują o nich spółkę oraz media. Z tego powodu Wodociągi Słupsk już od dawna stosują chemikalia, przy pomocy których neutralizuje się porażającą woń wydostającą się z kanalizacji.

Jednak te działania nie zawsze są skuteczne. Świadczą o tym liczne skargi i pretensje, szczególnie kierowane od mieszkańców ulic Arciszewskiego, Gdańskiej oraz alei 3 Maja. Z tego względu spółka właśnie przymierza się do zastosowania dodatkowego rozwiązania, jakim ma być budowa stacji dezodoryzacyjnej, która ma funkcjonować w oparciu o technologię aktywnego węgla.

- Gazy towarzyszące ściekom będą wtłaczane do stacji i uwalniane z niej jako oczyszczone już powietrze - tłumaczy Przemysław Lipski, rzecznik prasowy Wodociągów Słupsk. - Ponieważ jednak to rozwiązanie do tej pory w ogóle nie było stosowane w polskich sieciach kanalizacyjnych, to w Słupsku jest na razie traktowane jako forma pewnego eksperymentu. Jeśli się sprawdzi, to podobne stacje powstaną w sieci kanalizacyjnej przy ul. Arciszewskiego i 3 Maja.

Obecnie trwają prace przygotowawcze, a za kilka miesięcy rozpoczną się działania wdrożeniowe. Sprawa nie jest łatwa, bo już od kilku lat Wodociągi starają się też ograniczyć oddziaływanie na otoczenie przykrych zapachów wydostających się z kompostowni osadów, która działa przy oczyszczalni ścieków. Tam już działają dwa systemy zwalczające przykre zapachy, a powstanie jeszcze trzeci.