Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojenne groby skłóciły wieś

Konrad Remelski [email protected] tel. (059) 857 35 72
Zygmunt Drabarek: – Tu leżą Rosjanie, a nie Niemcy, ale brakuje tablicy i przez to nie wiadomo, za czyje dusze należy tu się modlić.
Zygmunt Drabarek: – Tu leżą Rosjanie, a nie Niemcy, ale brakuje tablicy i przez to nie wiadomo, za czyje dusze należy tu się modlić.
Mieszkańcy Znakowa kłócą się o to, czyje groby znajdują się w pobliskim lesie. Zygmunt Drabarek twierdzi, że na miejscu pochówku jeńców radzieckich postawiono krzyż poświęcony pamięci żołnierzy... niemieckich. - To wielka profanacja - dodaje.

Drabarek, a także inni mieszkańcy, którzy chcą pozostać anonimowi pamiętają, że trzy lata temu uroczyście poświęcono drewniany krzyż, który - jak mówili jego fundatorzy - miał być poświęcony poległym tam Niemcom.
- Za niemieckie pieniądze to zrobiono - opowiada Drabarek.
- Przyjeżdżają tu niemieckie wycieczki i składają kwiaty. Nie wiedzą, że kładą je Rosjanom, a nie Niemcom. Ktoś celowo zrobił taką podmiankę, żeby dostać pieniądze od Niemców na utrzymanie tego miejsca.
Dotychczas nikt nie sprawdził, kto leży w znakowskim lesie. - Nie było tu żadnej ekshumacji. Mieszkam tu od trzydziestu lat i niczego takiego nie było - podkreśla Drabarek. - Starsi mieszkańcy potwierdzą, że leżą tu tylko Rosjanie.
- Rzeczywiście, tam pochowano tylko Rosjan. Szesnastu czy siedemnastu - potwierdza 79-letni Kilian Rudnik. - Tu w pobliżu był obóz dla jeńców rosyjskich. Było ich tu kilkuset. Do roboty do Piaszczyny chodzili. Widziałem ich, bo codziennie z mlekiem do mleczarni jeździłem. W lesie jest pochowanych najwyżej 16-17 Rosjan. Tam żadnych Niemców nie ma.
Marian Krauze twierdzi podobnie, chociaż nie przypomina sobie dokładnie opowieści ojca o tym, kto jest pochowany w lesie. - Chyba Rosjanie, bo tu w pobliżu był ich obóz - przypuszcza. - Szkoda, że ojciec nie żyje, bo by więcej powiedział.
Dotarliśmy do inicjatorów postawienia krzyża i uporządkowania grobu. - Chcieliśmy, by uszanowano to miejsce, bo przecież wiele osób tam leży - mówią Gertruda i Zygmunt Gostomczykowie. - Na pewno nie poświęciliśmy krzyża ani grobu Niemcom, lecz pamięci zmarłych tam leżących. Nic nie wiemy, żeby przyjeżdżali tam Niemcy i składali kwiaty.
Anna Rudnik z Kramarzyn, córka Gostomczyków twierdzi, że postawiła krzyż poświęcony jeńcom rosyjskim, a nie niemieckim. - Tym miejscem opiekują się rodzice - mówi. - Zwróciłam się do gminy Miastko o zgodę i we wniosku wyraźnie napisałam, że chodzi o jeńców rosyjskich. Krzyż sfinansowałam z własnych funduszy.
Zapytana przez nas znakowianka Lucyna Gierszewska najpierw mówi, że krzyż jest poświęcony Niemcom, ale po chwili zastanowienia się dodaje, że chyba i Niemcom, i Rosjanom.
- Gdyby przy krzyżu albo przy grobie postawili tablicę z konkretnym napisem, to wiadomo by było, komu są one poświęcone, a tak są niedomówienia. Po co Niemcy, którzy tu przyjeżdżają, są wprowadzani w błąd? - zastanawia się Drabarek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza