Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyliczenia się zgadzają, ale za gaz dopłacić trzeba

Daniel Klusek [email protected]
Pan Henryk ze Słupska nie rozumie, dlaczego ma dopłacić za gaz ponad 250 złotych, skoro z jego obliczeń wynika, że zapłacił przez ostatni rok więcej, niż odnotowała gazownia.
Pan Henryk ze Słupska nie rozumie, dlaczego ma dopłacić za gaz ponad 250 złotych, skoro z jego obliczeń wynika, że zapłacił przez ostatni rok więcej, niż odnotowała gazownia. sxc.hu
Pan Henryk ze Słupska nie rozumie, dlaczego ma dopłacić za gaz ponad 250 złotych, skoro z jego obliczeń wynika, że zapłacił przez ostatni rok więcej, niż odnotowała gazownia.

Pan Henryk ze Słupska utrzymuje się z niewielkiej renty. Oszczędza na wszystkim, na czym można. Również na gazie. Tymczasem kilka tygodni temu mężczyzna dostał rozliczenie zużycia gazu w okresie od maja 2011 roku do maja 2012 roku. Wraz z nim otrzymał informację, że musi dopłacić ponad 250 złotych.

- To niemożliwe, ja tyle gazu nie zużywam. Wszystkie rachunki, które dostałem w tym czasie, zapłaciłem. Obliczyłem, że były one na kwotę niemal ponad 780 złotych - mówi pan Henryk. - Niemożliwe, żebym zużył więcej gazu, bo korzystam tylko z kuchenki i to też nie codziennie. Mimo że nie piekę, jak moi sąsiedzi, dostaję od nich wyższe rachunki. A teraz jeszcze ta dopłata.

Mężczyzna próbował wyjaśnić sprawę w słupskiej gazowni. Tam dowiedział się, że w ciągu ostatniego roku zapłacił za gaz jedynie około 500 złotych.

- To niemożliwe. Mam potwierdzenia wszystkich wpłat - mówi słupszczanim. - Poszedłem do gazowni i pokazałem zapłacone faktury. Pracownica przyznała mi rację. Co więcej, powiedziała mi nawet, że zapłaciłem o ponad 50 złotych więcej, niż sądziłem. W sumie więc przelałem w ciągu ostatniego roku rozliczeniowego na konto gazowni ponad 830 złotych. Ale wciąż nie wiem, co z tą dodatkową fakturą. Nie chcę jej płacić, bo wychodzi na to, że nie mam żadnej zaległości. Nikt mi jednak jej nie anulował.
I, jak się okazało, nie anuluje, bo rachunek został wystawiony prawidłowo. Co więcej, 1 czerwca minął termin jego zapłaty, w związku z czym mężczyzna zapłaci jeszcze odsetki.

- Nasz klient przez ostatni rok otrzymał pięć prognoz płatności w wysokości niespełna stu złotych każda. W sumie zapłacił więc niecałe 500 złotych. Raz w roku dokonujemy faktycznego rozliczenia na podstawie wska­zań licznika. Bilans takiego rozliczenia może być dodatni lub ujemny - tłumaczy Izabela Dyguła, rzecznik prasowy PGNiG Pomorskiego Oddziału Obrotu Gazem w Gdańsku.
W przypadku pana Henryka bilans był ujemny. To oznacza, że suma zapłaconych przez niego prognoz była mniejsza niż faktyczne zużycie gazu w ostatnim okresie rozliczeniowym. W drugiej połowie czerwca dostał nawet wezwanie do zapłaty ponad 250 złotych.

Nie oznacza to jednak, że słupszczanin popełnił błąd w obliczeniach.

- Ten pan faktycznie wpła­cił nam w tym czasie łącznie około 830 złotych. Jednak 340 złotych z tej kwoty dotyczyło rozliczenia z jeszcze poprzedniego okresu - tłuma­czy Izabela Dyguła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza