Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek na ul. Hubalczyków. W słupskim sądzie zapadł wyrok (wideo)

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Oskarżony Radosław W. nie przyszedł na sprawę odwoławczą. Sąd podwyższył mu wyrok w zawieszeniu i dodatkowo ukarał utratą na trzy lata prawa jazdy.
Oskarżony Radosław W. nie przyszedł na sprawę odwoławczą. Sąd podwyższył mu wyrok w zawieszeniu i dodatkowo ukarał utratą na trzy lata prawa jazdy. Krzysztof Piotrkowski
Sprawca wypadku na ul. Hubalczyków prawomocnie skazany.

Nie rok w zawieszeniu na trzy lata i dwa tysiące grzywny, lecz dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata, taka sama kara grzywny i dodatkowo trzyletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. W ten sposób wczoraj (wtorek) słupski sąd okręgowy zmienił wyrok sądu rejonowego w sprawie 41-letniego Radosława W. Słupszczanin odpowiadał za nieumyślne spowodowanie wypadku, w którym zginął 17-letni Mateusz S. Tragedia wydarzyła się 8 sierpnia 2013 roku na ulicy Hubalczyków tuż przed słupskim szpitalem, gdzie peugeot 307 Radosława W. zderzył się z motocyklem suzuki. Po wielu wątpliwościach dopiero w sądzie ustalono, że nastolatek był pasażerem, a nie kierowcą motocykla, który prowadził 16-letni Patryk K., choć ten zaprzeczał.

Tymczasem o nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym prokuratura oskarżyła Radosława W. Kierowca wyjechał samochodem z podporządkowanej ulicy Bukowej w Hubalczyków. Nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy motocykla, zmusił go do gwałtownego hamowania i doszło do zderzenia, bo motor wjechał w bok samochodu.

Mateusz S. w czasie uderzenia spadł z motocykla na jezdnię. Zginął na miejscu od ciężkich obrażeń głowy. Jego kolega Patryk K. nie odniósł obrażeń. Obaj chłopcy nie mieli uprawnień do kierowania tego typu motorem.

Patryk K. twierdził, że nie był kierowcą suzuki. Powiedział też, że 19-letni Krzysztof K. kupił motor i chciał go sprzedać. Dał Patrykowi i Mateuszowi przejechać się nim na próbę.

Wczoraj sąd okręgowy rozpatrywał odwołania stron od wyroku sądu rejonowego. Obrońca oskarżonego Wojciech Kosiec chciał uniewinnienia lub uchylenia wyroku i ponownego procesu. Zarzucał, że sąd nie potraktował prywatnej opinii na równi z opinią biegłego. Adwokat dowodził, że tragedia dotknęła również jego klienta - dobrego nauczyciela, który po wypadku przekazał darowiznę Kościołowi i zapisał się na listę dawców szpiku.

- Mój klient nie miał możliwości uniknięcia wypadku - argumentował obrońca.

Pełnomocnik rodziców Mateusza Kinga Siadlak domagała się wyższej kary, a przede wszystkim zastosowania zakazu prowadzenia pojazdów. Rodzice Mateusza podkreślali, że oskarżony zmieniał wyjaśnienia i trudno było ustalić to, co dla nich najważniejsze - kto kierował motorem. Prokuratura nie złożyła odwołania i nie chciała wyższej kary.

Sąd przyznał rację pokrzywdzonym. Zauważył, że oskarżony ewidentnie wymusił pierwszeństwo.

- Nie można bagatelizować takich zachowań - uzasadnił sędzia Andrzej Cyganek odebranie prawa jazdy. - Kierowców, którzy lekceważą zasady, powinno się eliminować z ruchu na jakiś czas , by nie dochodziło do tragedii, której doświadczają rodzice chłopca.

Zobacz także:
Wypadek na ulicy Hubalczyków. 16-letni motocyklista nie żyje (zdjęcia, wideo)
Jak to było z wypadkiem na ul. Hubalczyków? Policja szuka świadków
Jest wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku na ul. Hubalczyków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza