Wyglądało groźnie, ale nalali oleju do silnika i, chociaż wolniej, ruszyli dalej. Do Ufy, stolicy Baszkirii. Jechali w gorącym słońcu, podziwiając piękne, pełne zieleni krajobrazy regionu, który sprawia wrażenie bogatszego niż okolice Jekaterynburga.
Noc z poniedziałku na wtorek spędzili na kempingu koło Ufy. Jego właściciel w 1992 roku handlował na Stadionie XX-lecia w Warszawie, więc nasi mogli się tam poczuć prawie jak w domu.
We wtorek rano ruszyli na Samarę. Przedtem mercedes wjechał na kanał warsztatu w baszkirskim sowchozie i został uznany za zdatnego do dalszej jazdy. Ich celem jest Moskwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!