Pani Wójtowicz ma 83 lata. W mieszkaniu w kamienicy przy ul. Niemcewicza 8, które zajmuje razem z synem i jego rodziną, ma do dyspozycji pokój. Jednak od kilku tygodni jej pomieszczenie jest systematycznie zalewane.
- Woda spływa z dachu i wdziera się do naszego mieszkania. W efekcie został zniszczony sufit, częściowo ściany, a nawet meble, łóżko i dywan - opowiada pani Apolonia.
Jerzy Zdobylak, syn pani Apolonii, próbował opanować zalewającą mieszkanie wodę. Podstawiał wiadra tam, gdzie kapie woda, próbował także odnaleźć dziurę w dachu, aby ją naprawić domowym sposobem.
- Pęknięcie znajduje się na połączeniu dachu ze ścianą. Można do niego dotrzeć tylko od zewnątrz - mówi pan Jerzy.
Mężczyzna naprawił uszkodzenia wewnątrz mieszkania, ale obawia się, że w czasie odwilży woda znów je zniszczy.
Rodzina już interweniowała w oddziale Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej oraz w dziale wspólnot mieszkaniowych PGM.
- Niestety, do tej pory nie doczekaliśmy się żadnej reakcji - mówi pani Apolinia.
Dlatego rodzina poprosiła o interwencję naszą redakcję. W jej sprawie skontaktowaliśmy się z Andrzejem Nazarko, dyrektorem do spraw utrzymania zasobów mieszkaniowych w PGM. Zapisał wszystkie dane rodziny pani Apolonii. Zapewnił nas także, że w rejestrze spraw zgłoszonych skargi rodziny pani Apolonii są na pewno odnotowane.
- Gdy minie zima i skończy się mróz, zajmiemy się naprawą uszkodzeń, do których doszło wskutek ostrego ataku zimy - zapewnił nas Nazarko.
Według niego na załatwienie czeka jeszcze więcej tego rodzaju spraw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?