Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za nielegalne mosty zabierze się inspektor nadzoru budowlanego

Andrzej Gurba [email protected]
Nielegalny most na terenie zakładu JS w Bytowie.
Nielegalny most na terenie zakładu JS w Bytowie. Fot. Andrzej Gurba
Za nielegalnie zbudowane mosty na terenie zakładu JS w Bytowie zabiera się powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Obiekty utrudniają swobodny przepływ Borui i mogą powodować lokalne podtopienia.

- Wystąpiliśmy do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Bytowie o interwencję. Nasze pisma do właściciela zakładu pozostają bez echa. 18 czerwca ma być wizja lokalna na terenie zakładu JS przy ulicy Drzymały - mówi Janusz Mikołajczyk z Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Bytowie.
Na Boruji, która przecina zakład, są dwa nielegalne mosty.

To głównie konstrukcje betonowo-stalowe. Elementy mostów hamują swobodny przepływ wody,
piętrząc ją. Na zalanie narażone są tereny przy kamienicach od strony ulicy Drzymały, w tym podwórka i piwnice.

- Ostatnie podtopienia były kilka lat temu. Teraz jest spokój, bo umocniliśmy brzegi. Boruja ma jednak charakter rzeki górskiej z wartkim nurtem i jest groźna przy silnych opadach lub roztopach - oznajmia Janusz Mikołajczyk. W 2006 roku podwyższono skarpę na "zakładowym" odcinku Borui a także umocniono ją ażurowymi płytami.

Nielegalnie zbudowane mosty miały być przebudowane do czerwca 2005 roku. Dwa lata wcześniej Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Bytowie zawarł w tej sprawie porozumienie z właścicielem zakładu JS. - Nie zostało dotrzymane - komentuje Mikołajczyk.

- Dlaczego mam rozbierać albo przebudowywać mosty, skoro ich nie zbudowałem?! To są dla mnie ogromne koszty - mówi Jacek Sobczak, właściciel zakładu JS. Wyjaśnia, że mosty przejął, kiedy siedem lat temu kupił zakład. - Nawet nie wiedziałem, że te mosty to samowola budowlana. Wyszło to dopiero później z dokumentów. W tej sprawie zastanawia mnie, że ktoś kiedyś tak naprawdę pozwolił na ich budowę. Mosty nie powstały w ciągu kilku dni. Pracownicy, którzy zajmują się rzeką, musieli widzieć, że są budowane takie konstrukcje - oznajmia Sobczak.

Co dalej? - Ja tych mostów na swój koszt nie rozbiorę - nie ustępuje Sobczak. Dodaje, że trzeba znaleźć kompromisowe rozwiązanie. - Może zbudować za mostami wały? - zastanawia się przedsiębiorca. Chodzi o około 100-metrowy odcinek.- Nie jest ważne, czy obecny właściciel zakładu budował te mosty, czy też nie. On teraz za nie odpowiada - uważa Mikołajczyk.

Mosty zbudowano, aby wykorzystać teren po drugiej stronie rzeki na plac magazynowy.
Poinformujemy o działaniach powiatowego inspektora nadzoru budowlanego.

Czytaj więcej informacji z Bytowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza