MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zadłużeni w komunalce na milion złotych

Marcin Prusak
Na koniec 2009 roku na 459 dłużników w mieszkaniach komunalnych i socjalnych, 179 miało zadłużenie powyżej trzech miesięcy.
Na koniec 2009 roku na 459 dłużników w mieszkaniach komunalnych i socjalnych, 179 miało zadłużenie powyżej trzech miesięcy. Fot. archiwum
Już ponad milion złotych długów z tytułu niezapłaconego czynszu mają ustczanie mieszkający w lokalach komunalnych i socjalnych. Władze miasta przyznają, że mają problem z odzyskaniem pieniędzy.

- Mąż stracił pracę, bo upadła firma, w której był zatrudniony i od tego czasu mamy mniej pieniędzy, więc musimy oszczędzać. Najważniejsze, żeby mieć za co przeżyć i ubrać dzieci, a czynsz płacimy, gdy zostaną pieniądze - mówi pani Maria, ustczanka, która ma długi wobec miasta za niezapłacony czynsz. - Ale co miesiąc nie wystarcza. Nasz dług urósł już do tysiąca złotych. W wakacje uda się trochę dorobić na turystach, to uregulujemy wszystko. Do tego czasu z mieszkania nas przecież nie wyrzucą.

W sytuacji podobnej do pani Marii jest coraz więcej ustczan. Długi lokatorów mieszkań komunalnych i socjalnych rosną od 2003 roku. W ubiegłym roku po raz pierwszy przekroczyły milion złotych. Według danych władz miasta, pod koniec 2010 roku ustczanie zalegali z wpłatą 1,077 miliona złotych. Rok wcześniej zaległości za czynsz wynosiły 916 tysięcy, a w 2008 roku - 748 tysięcy złotych. Z roku na rok zwiększa się zadłużenie, spada także ściągalność opłat za czynsz. W ubiegłym roku regularnie płaciło go 91,59 proc. lokatorów mieszkań komunalnych i socjalnych. Wcześniej rzetelnie płacących było 92,47 proc. (2009 rok) i 92,68 proc. (2008 rok).

Na koniec 2009 roku na 459 dłużników w mieszkaniach komunalnych i socjalnych, 179 miało zadłużenie powyżej trzech miesięcy. Wśród nich 87 miało zaległości starsze niż rok. Pod koniec ubiegłego roku było już 472 dłużników wśród lokatorów mieszkań komunalnych i socjalnych. W tej grupie 194 osoby miały zadłużenie starsze niż trzy miesiące. Aż 95 osób nie płaciło czynszu od ponad roku.

Władze miasta tłumaczą, że zdają sobie sprawę z zadłużenia mieszkańców. Urzędnicy zapewniają, że starają się dyscyplinować dłużników, ale nie zawsze to się udaje. W 2009 roku miasto wypowiedziało 29 umów najmu, a w ubiegłym roku 17. W 2009 roku władze Ustki skierowały do sądu 26 pozwów o spłatę długu i eksmisję, a w 2010 roku było 28 takich pozwów.

- Odzyskiwanie tych długów to trudna sprawa, bo często zdarza się tak, że sąd zasądza spłatę długu, a komornik przychodzi do dłużnika i nie ma nawet czego zlicytować, bo okazuje się, że dłużnik nic nie ma - tłumaczy Jacek Cegła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Ustce.

Słabo rozwiązana jest także możliwość odpracowania długu na rzecz miasta. Administrujące mieszkaniami komunalnymi i socjalnymi Usteckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego organizuje czasami prace publiczne (np. koszenie trawy, sprzątanie ulic lub odśnieżanie), do których zatrudnia dłużników. Okazuje się jednak, że zatrudnieni przy takich pracach ludzie nie mają obowiązku zarobionych pieniędzy przekazywać na spłatę zaległości czynszowych. Pracodawca nie może zaliczać dłużnikom zapracowanych pieniędzy automatycznie na spłatę długu.

- My jesteśmy tylko firmą administrującą mieszkaniami na zlecenie miasta i wspólnot mieszkaniowych - zaznacza Edward Rokosz, prezes UTBS. - Na wszystkie prace musimy podpisywać umowy-zlecenia i płacić ich wykonawcom. Kiedy dostaną oni pieniądze, sami decydują, na co je wydać. Niewielu z nich płaci zaległości.

Co mogłoby pomóc miastu w egzekwowaniu długów? Urzędnicy miejscy zaznaczają, że dobrym sposobem na dyscyplinowanie dłużników byłoby przenoszenie ich do mieszkań socjalnych, czyli tych o niskim standardzie. Problem w tym, że takich mieszkań w Ustce jest zbyt mało w stosunku do potrzeb.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza