Podobnie jak lokalnym pracownikom, również polskim emigrantom, którzy mają legalne zatrudnienie w danym kraju, należą się zagraniczne świadczenia socjalne. Jednym z najpopularniejszych jest dodatek przeznaczony na wychowywanie dzieci. Dzięki temu do rodzinnego budżetu może dodatkowo wpływać nawet kilkaset euro miesięcznie.
Jednak co kraj, to obyczaj. W każdym państwie są inne zasady przyznawania świadczeń i inne ich wysokości. I tak rodzina, która ma tylko jedno dziecko w Niemczech otrzyma 184 euro, a Norwegii - 125 euro, w Belgii - 85,07 euro, na Czechach - 20 euro, a w Polsce - 17 euro.
Na troje dzieci w Belgii dostanie 478,14 euro, w Niemczech - 558 euro, w Austrii - 364 euro, na Czechach w zależności od ich wieku od 60 do 84 euro i w Polsce także w zależności od wieku - od 51 do 75 euro.
- Wysokość świadczeń socjalnych oraz kryteria decydujące o zakwalifikowaniu do programu regulowane są przez przepisy danego kraju. Niektóre z krajów Unii podchodzą do zagranicznych pracowników bardzo liberalnie, uznając unijny rynek pracy jako wspólny.
Z kolei inne bardziej restrykcyjnie kontrolują wydatki na świadczenia socjalne, wprowadzając szereg ograniczeń, np. dotyczących miejsca zamieszkania odbiorcy dodatków oraz dziecka - tłumaczy Katarzyna Maziak, członek zarządu Euro-Tax.pl S.A., firmy specjalizującej się w odzyskiwaniu nadpłaconych za granicą podatków i należnych świadczeń socjalnych dla polskich emigrantów.
Jednymi z bardziej tolerancyjnych krajów pod względem świadczeń są Niemcy, Holandia i Czechy. W pierwszym przypadku dodatek przyznawany jest każdemu prawnemu opiekunowi dziecka, który odprowadza podatki w Niemczech. W Czechach warunkiem jego uzyskania jest nieprzekroczenie o 2,4 raza ustalanej co roku kwoty minimum dochodu rodzinnego. W Holandii z kolei należy opłacać ubezpieczenie społeczne.
- Składki są automatycznie odliczane od pensji przez pracodawcę, więc pracownik nie musi specjalnie ubiegać się o ubezpieczenie, wszystko dzieje się automatycznie - mówi Katarzyna Maziak.
- Atutem w tych krajach jest brak ograniczenia dotyczącego miejsca zamieszkania dziecka. Może przebywać wszędzie na terytorium Unii Europejskiej. Tak więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby otrzymać świadczenie, w sytuacji gdy nasze dziecko zostało w Polsce.
Większe wymagania spotkamy np. w Austrii, na Wyspach Brytyjskich czy w Belgii. Tam dziecko powinno wychowywać się razem z rodzicem otrzymującym świadczenie w danym kraju. Dodatkowo w przypadku Belgii, konieczne jest również podjęcie i kontynuowanie przez dziecko nauki w tym państwie.
W odróżnieniu od Niemiec czy Holandii, w tych krajach ciężko jest uzyskać świadczenia socjalne w przypadku, gdy decydujemy się na krótkoterminowy pobyt zagranicą, np. w celu podjęcia pracy sezonowej. Polityka socjalna tych krajów preferuje emigrantów długoterminowych.
Czytaj też> Z emigracji na zasiłek
Istotną sprawą jest fakt, że zasiłek rodzinny można pobierać tylko w jednym kraju Unii. Niemożliwe jest równoległe otrzymywanie świadczeń w Polce i dodatkowo w innym kraju.
- W takim wypadku należałoby zrezygnować z zasiłków w Polsce, które są zazwyczaj zdecydowanie niższe. Warto o tym pamiętać, gdyż pobieranie świadczenia w dwóch krajach jednocześnie może skutkować koniecznością oddania pieniędzy w jednym kraju i utratą świadczenia w drugim - dodaje Katarzyna Maziak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?