Zakłady Chemiczne: Komisja skreśliła policką spółkę

 Krzysztof Jałosiński, prezes Polic o decyzji Komisji Europejskiej poinformował podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami. Zarząd spółki skierował w tej sprawie pismo do Komisji po tym, jak oddał Agencji Rozwoju Przemysłu 150 mln zł.

Już bez pomocy

Pożyczka ARP była formą pomocy publicznej na restrukturyzacje ZCh. Komisja zgodziła się na taką pomoc zagrożonej spółce pod warunkiem, że Police zrealizują określony program naprawczy. Wśród zobowiązań spółki było m.in. zmniejszenie zatrudnienia i zamknięcie instalacji produkującej nawozy dwuskładnikowe (NP).

Przeczytaj także: Zakłady Chemiczne POLICE Pomocy finansowej wciąż nie ma

 - Zależało nam na tym, by linii nie likwidować - podkreślił Jałosiński. - Jest koniunktura, te nawozy bardzo dobrze się sprzedają, zarabiamy na nich.

Aby spłacić pożyczkę Agencji Rozwoju Przemysłu, Police skorzystały z kredytu PKO BP, udzielonego Grupie Kapitałowej Azoty Tarnów (większościowy akcjonariusz ZCh).

Stabilna sytuacja

Prezes podkreślał stabilną sytuację spółki, wzrost efektywności, lepsze zarządzanie firmą.

- Mamy bardzo dobre wyniki finansowe po 3 kwartałach, wysokie przychody ze sprzedaży - mówił.

Jałosiński nie zdradził prognozy wyniku na koniec roku. Możemy się jednak spodziewać, że będzie to znaczne powyżej 200 mln zł netto.

Prezes Polic zastrzega, że decyzja Komisji nie oznacza rezygnacji z planu restrukturyzacji firmy.

- Teraz jednak będziemy mogli skupić się na inwestycjach, wprowadzaniu innowacyjnych technologii - dodał.

 Wprowadzane zmiany dotyczą także spółek zależnych.

 - Te spółki muszą działać w sposób efektywny, na zasadach rynkowych - podkreślił. - Nie będą otrzymywać pieniędzy tylko dlatego, że są. Z tym już koniec. Myślimy o rozwiązaniach w aspekcie całej grupy Azoty Tarnów.

Jałosiński zapowiedział likwidację polickiego Infraparku. ZCh Polica mają w spółce pakiet kontrolny.

- Pomysł Infraparku biznesowo się nie sprawdził - tłumaczył prezes.

Drugim największym udziałowcem Infraparku jest gmina Police. Ma prawie 45 proc. akcji.

Burmistrz Władysław Diakun, przyznał wczoraj w rozmowie z "Głosem", że zna stanowisko zarządu ZCh w tej sprawie.

- Analizujemy sytuację, jeszcze nie mamy stanowiska - powiedział burmistrz. - Będziemy o tym rozmawiać.

- Infrapark powstał w określonym celu i to ZCh Police namawiały nas, byśmy weszli do spółki - przypomniał. - Dzięki temu można było sięgnąć po unijne pieniądze. Oczywiście decydujący głos należy do ZCh.

Nasz komentarz
Tylko sen Nie sprawdził się sen o Infraparku, w którym powstają fabryki, przybywa miejsc pracy, rosną wpływ z podatków w kasie gminy. Od ponad 6 lat słyszeliśmy tylko o możliwościach. Tymczasem działa tu zaledwie kilka firm. Mogło być więcej, ale ZCh Police nie wnisły do spółki gruntów, choć powinny. Chodzi o tereny, które Infrapark uzbroił za blisko 40 mln zł. Gmina z kolei uszczęśliwiła spółkę hektarami po starej fabryce z nietoperzami. Gacków Unia nie pozwala tknąć.