Sytuacja Polic jest precedensowa pod wieloma względami. Rekordowe straty spółki sięgają już prawie 600 mln zł. Zakłady płacą też zaległości za gaz. A jeśli uda się zamienić pomoc publiczną na kredyt, to 150 mln zł pożyczone od Agencji Rozwoju Przemysłu,dojdą kolejne obciążenie. Trzeba będzie oddać te miliony w kilka lat. To są kolejne dotkliwe raty i odsetki.
Jest bardzo źle
Na pracownikach liczby powtarzane od miesięcy już nie robią wrażenia. Najbardziej obchodzi ich to, co dzieje się w samych Zakładach. A dzieje się bardzo źle.
- Spółka miewała już kłopoty w przeszłości - przyznają. - Nigdy przedtem jednak zarządy nie zachowywały się tak nieodpowiedzialnie, lekceważąco i arogancko wobec nas.
Przeczytaj także: Zakłady Chemiczne Police. Spółka rozłożyła spłaty za gaz na dwa i pół roku
- To przecież prawie 3 tysiące ludzi - mówi jeden z rozmówców, pracownik Polic z 20-letnim stażem. - A są jeszcze spółki. Jak można w ogóle nie rozmawiać, tylko podsycać atmosferę coraz to większymi liczbami osób do zwolnień. Jak można przez pół roku wmawiać wszystkim, że zwolnienia będą rozłożone na 4 lata, a potem z dnia na dzień - jakby nigdy nic - oświadczać, że 600 osób trafi na bruk w ciągu roku?
Do związków też mają pretensje
Nasi rozmówcy zastrzegają, że nie chodzi im o relacje zarządu i związków.
- Związki też teraz nic nie robią, a powinny - dodaje kolejny rozmówca. - Nic nam po informacjach, że w Puławach czy Kędzierzynie pracuje proporcjonalnie więcej osób w biurach niż w Policach, kiedy to u nas mamy być zwalniani.
Zbigniew Miklewicz, prezes ZCh twierdzi, że restrukturyzacja jest jedyną szansą dla Polic. Zapewnia, że rozmawia ze związkami zawodowymi, choć w obecnej sytuacji jest to trudne.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?