Zakłady Chemiczne. Wiceprezes Polic odwołany

Przedstawiciel pracowników w RN złożył także wniosek o odwołanie prezesa spółki Zbigniewa Miklewicza. Ale został odrzucony przez większość.

- Bogusław Kokotowski złożył wniosek z prośbą o odwołanie go ze składu zarządu, Rada Nadzorcza przychyliła się do tej prośby - powiedział Marcin Likierski przewodniczący Rady Nadzorczej. w tej chwili zarząd jest 4-osobowy.

Związkowcy od dłuższego czasu domagali się odwołania prezesa firmy i wiceprezesa. Mówił o tym jeden z postulatów wyartykułowanych w ramach sporu zbiorowego w jakim są z zarządem.

 Przed tygodniem grozili już referendum strajkowym. Po zapewnieniach członków rady, iż na kolejnym posiedzeniu będzie rozważała zmiany w składzie zarządu, zawiesili broń.

- Liczyliśmy na odwołanie także prezesa - skomentował decyzję RN Waldemar Badełek, przewodniczący ZZ Pracowników Ruchu Ciągłego w ZCh. - Nie jesteśmy zadowoleni z takiej decyzji. Wszystkie związki zakładowe spotykają się w poniedziałek. Zdecydujemy o dalszych krokach.

Sytuacja Polic jest bardzo trudna. Spółka nadal nie otrzymała obiecanej przez Agencję Rozwoju Przemysłu 150-milionowej pożyczki. ARP zasłania się brakiem zgody Komisji Europejskiej, chociaż wcześniej prezes Agencji zapewnił, że pieniądze przeleje na konto ZCh bez nie czekają na opinię Brukseli.

Dariusz Wieczorek lider SLD podczas konferencji prasowej poinformował, iż europoseł tej partii Bogusław Liberadzki zainteresował się wnioskiem Agencji złożonym do KE. Okazało się, że wpłynął dopiero 19 grudnia. Co więcej - jest niepełny. Nie ma programy naprawczego, który jest podstawą do udzielenia pomocy publicznej. Poza tym są rozbieżności między tym, co przekazują Komisji przedstawiciele ZCh i ARP. Jedni mówią iż spółka skorzystała już z pomocy, drudzy - że nie.

Liberadzki zapewnia, iż pomoc może być przyznana w trakcie procedury, opinia KE może być później. To jest praktykowane.

- Nie ma powodu by ARP zwlekała z udzieleniem pożyczki Policom - stwierdził nei kryjąc zdziwienia postawą szefów Agencji.