Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarzuty spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia

Andrzej Gurba
23-letni Daniel Sz. z Miastka usłyszał zarzut spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia. Kierowca nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 4,5 roku więzienia.

Do wypadku doszło w niedzielę późnym wieczorem (ponad tydzień temu) między Świerzenkiem a Świerznem (gm. Miastko). Ktoś zawiadomił służby, że w przydrożnym rowie leży mężczyzna. Kierowca potrącił pieszego, który doznał bardzo ciężkich obrażeń (jest połamany) i odjechał z miejsca zdarzenia. Potrącony to 61-letni mieszkaniec Świerzna.

Ranny mężczyzna trafił do szpitala. Policja, m.in. po wskazaniach świadków, zatrzymała we wtorek rano (po dwóch dniach od wypadku) domniemanego sprawcę wypadku. To 23-letni Daniel Sz., który zajmuje się m.in. usługami transportowymi. – Ten mężczyzna jest podejrzany. Usłyszał zarzut spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia – mówi Michał Gawroński, rzecznik prasowy KPP w Bytowie. Dodaje, że od poszkodowanego została pobrana krew pod kątem jego trzeźwości.

Daniel Sz. miał potrącić mężczyznę lawetą (został ona zabezpieczona przez policję do badań). Podejrzany nie przyznaje się do winy. Mówi, że w tym czasie przejeżdżał drogą między Świerzenkiem a Świerznem, ale nikogo nie potrącił, na co ma świadka (Z Danielem Sz. jechał jego pracownik). – Nie spowodowałem tego wypadku – mówi Daniel Sz. – Jechaliśmy do Świerzna po kierowcę. Mijaliśmy, tego później potrąconego mężczyznę. Jak wracałem. To było już praktycznie w Świerzenku. On został potrącony w innym miejscu. Zresztą, to sąsiad kierowcy, po którego jechałem. Dlaczego wskazano na mnie? Nową lawetę, której nikt w okolicy nie ma, łatwo zapamiętać. Osobówki nikt nie skojarzy. Ktoś inny go potrącił. Ja jechałem z kolegą. Gdybym spowodował wypadek, to zatrzymałbym się. Potrącony mężczyzna, w ubiegłym tygodniu pomagał mi, bo zakopałem się w tej wsi z samochodami. Wtedy go poznałem. W miejscu, w którym doszło do zdarzenia są ślady hamowania. U mnie nie było możliwości, aby koła się tak zblokowały.

Daniel Sz. potwierdza, że policja zabrała mu lawetę. – I jeszcze ją uszkodzili. Laweta jest dosyć niska poprzez najazd na nią. Laweta była holowana. Przy wjeździe do komisariatu cały tył został uszkodzony, powyginamy, przeszorowany. Z prawej strony jest uszkodzony róg. Uszkodzona jest także prawa banda. Będę domagał się odszkodowania. Ponoszę koszty w firmie. Nie mam narzędzi pracy. Policja zatrzymała auto, przyczepę, dowód rejestracyjny od drugiej przyczepy – oznajmia Daniel Sz.

Daniel Sz. mówi także o okolicznościach swojego wtorkowego zatrzymania. – Rzucili mnie na glebę, założyli kajdanki. Wszystko działo się na moim podwórku. Przyjechałem zmienić przyczepę. Wtedy pojawiło się nieoznakowane auto. Jeden z mężczyzn powiedział, że nie miałem świateł z tyłu i że będzie mandat za to. Odpowiedziałem mu, że jest niekompetentny, bo to samochód z br. i on nie wymaga, aby w dzień paliły się światła z tyłu, bo są światła do jazdy dziennej. Przyjechali w innej sprawie, ale zaczęli „od tyłu”. Następnie przyjechała drogówka. Zaczęli wszystko sprawdzać. Usłyszałem, że moje auto brało udział w wypadku i że ja je zdążyłem naprawić w Niemczech. Ja mam całą dokumentację, jest monitoring, że auto było całe i nie brało udziału w żadnym zdarzeniu. Miałem w kieszeni ponad 5

tys. zł. Oni wzięli te pieniądze, a mówiłem, aby przekazali je mojemu koledze. Nie wiem teraz, gdzie są 2 tys. zł. Skuty w radiowozie usłyszałem od jego z policjantów. – Ty downie jeb…będziesz siedział siedem lat za zabicie człowieka. W komisariacie mówili, że Łukasz (kolega, z którym jechał Daniel Sz. – dop. redakcji) wszystko nam powiedział. Wiemy od niego, jak sytuacja miała miejsce. Że mam się przyznać, to wtedy dostaną łagodniejszy wymiar kary. Powiedziałem im, że takiego zdarzenia nie było. Wyszedłem z komisariatu po 35 godzinach – mówi Daniel Sz.

- Nie będę komentował tych wypowiedzi– oświadcza M. Gawroński i dodaje jeszcze, że Daniel Sz. utrudniał czynności związane z jego zatrzymaniem. Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza