Wyjeżdżająca z drogi wewnętrznej, osiedlowej alfa romeo uderzyła w toyotę yaris jadącą ul. Chopina. Akurat prowadzący toyotę, znany w mieście właściciel serwisu szybkiej obsługi i oponiarskiego mieszącego się przy ul. Szczecińskiej wyprzedzał samochód nauki jazdy.
- Żonę odwieziono do szpitala. Tak kontrolnie - opowiedział nam mąż prowadzącej i właściciel rozbitej alfy romeo. - Żona była markotna, ale nic poważnego się nie stało. Na szczęście! Szkoda tylko samochodu.
Silnik uszkodzony, już się go nie da naprawić. Tylko trzy takie alfy były w Słupsku, a ze spoilerem jedna. Już takiej w skórze się nie kupi. Pech.
- Kierujący toyotą wyprzedzał, ale to nie było skrzyżowanie. Nie było też pod górę czy na linii ciągłej. W tym miejscu miał prawo. A alfa włączała się do ruchu, widocznie kierująca nie zachowała należytej ostrożności - podsumowała policjantka z drogówki.
Kierowca toyoty:
- To tak nagle się stało. Alfa wyjechała, tak jakby mnie w ogóle nie widziała. Jakby kierująca spojrzała tylko w jedną stronę drogi. I jest nieszczęście.
Uszkodzenia w toyocie nie są na tyle duże, by ich nie dało się naprawić. Alfa trafi do kasacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?