Kontrolerzy zwracali uwagę na to, czy wyroby wprowadzane do sprzedaży i stosowane w budownictwie mają znak budowlany "B". Ustawa z 2000 r. o ochronie konkurencji i konsumentów zobowiązuje producenta do umieszczenia na swoim produkcie wszystkich wymaganych polskim prawem znaków atestowych, które świadczą o tym, że jego towar pozytywnie oceniono pod względem użyteczności i bezpieczeństwa. Dla przykładu: wszystkie baterie dopuszczone w Polsce do powszechnego stosowania w budownictwie muszą mieć znak budowlany "B". Znakiem tym mogą być oznaczone tylko te wyroby, dla których wydano certyfikat lub deklarację zgodności z polskimi normami.
Różnica pomiędzy certyfikatem a deklaracją
polega na tym, że firma mająca certyfikat musiała przedstawić i udowodnić, że produkty te spełniają wymagania zapisanych w certyfikacie norm prawa budowlanego. W przypadku deklaracji producent jedynie oświadcza, że produkt spełnia takie normy, a jego oświadczenie nie podlega żadnej weryfikacji. Dodatkowo materiały budowlane (np. armatura sanitarna), które mają bezpośrednią styczność z wodą pitną, powinny uzyskać atest Państwowego Zakładu Higieny. Warto tu jednak zaznaczyć, że atest ten wydawany jest tylko na wniosek zainteresowanego producenta czy importera.
Zysk przesłania dobro klienta
Według ustawy z 2000 r. o ogólnym bezpieczeństwie produktów, producent ma obowiązek dostarczać konsumentom i sprzedawcom pełną informację umożliwiającą im ocenę zagrożeń związanych z produktem. W razie konieczności zobowiązany jest - gdy produkt stwarza lub mógłby stwarzać zagrożenie dla zdrowia - wycofać go z obrotu. Rzeczywistość jest często inna: do Polski sprowadzane są, a później sprzedawane nie atestowane materiały budowlane, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia. Zazwyczaj są to wyroby bardzo tanie. To ciche praktykowanie nieuczciwej konkurencji: uderza nie tylko w rzetelnych producentów, ale też w konsumentów, którzy kupują niebezpieczny dla zdrowia towar.
Jak się chronić?
Od 12 lutego 2002 r. prawo budowlane przewiduje, że osoba, która wprowadzi do obrotu wyroby nie dopuszczone do stosowania w budownictwie, podlega karze grzywny do 100 tys. zł. Oceną zgodności z uwarunkowaniami prawnymi sprzedawanych w Polsce materiałów budowlanych zajmują się m. in. Państwowa Inspekcja Handlowa, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Państwowy Zakład Higieny. Problem w tym, że organy te nie zajmują się oceną zgodności sprzedawanych materiałów budowlanych z polskimi normami, dopóki nie wpłynie do nich dokument o przeprowadzenie takiej inspekcji. Wniosek może zgłosić poszkodowany konsument, inny producent lub importer tego rodzaju materiału, a także sam sprzedawca niesprawdzonego towaru. Takie postulaty są zbyt rzadko zgłaszane, głównie ze względu na długą procedurę i brak pewności co do rezultatu inspekcji. W efekcie w polskich marketach budowlanych półki pełne są nie atestowanych wyrobów, które - choć niebezpieczne - cieszą się powodzeniem ze względu na ich zaniżoną cenę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?