Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeby tylko zostać

Marcin Pawlak
Sylwia Jońska na razie urzęduje w świetlicy, pod koniec lutego przeprowadzi się do nowego pokoju.
Sylwia Jońska na razie urzęduje w świetlicy, pod koniec lutego przeprowadzi się do nowego pokoju. Fot. Przemysław Gryń
1 marca zaczną działać Gminne Ośrodki Informacji Europejskiej. Bezrobotni absolwenci wyższych uczelni wiążą z nimi nadzieję na stałą pracę. Gminy jednak nie ukrywają - szansa na zatrudnienie jest niewielka.

Bezrobotnych absolwentów w naszym regionie nie brakuje. Dlatego program "Moja gmina w Unii Europejskiej" szybko rozbudził ich nadzieje na pracę. Do powiatowych urzędów pracy zgłosiło się wiele chętnych osób, które ukończyły wyższe studia, bądź otrzymały licencjat (preferowane były kierunki humanistyczne), mają status absolwenta i potrafią obsługiwać komputer. Wybrani (po dwóch w każdej gminie) mają informować mieszkańców gmin o Unii Europejskiej, a przy okazji starać się o stałą pracę. Starać się, ponieważ w pierwszym okresie - od początku marca do końca czerwca - absolwenci będą tylko na stażu z pensją około 450 złotych netto. Dopiero potem mogą mieć szansę, by pozostać na stałe w gminnych urzędach.

Żeby tylko zostać

Monika Falińska ukończyła budownictwo na Politechnice Koszalińskiej. Teraz ma zostać konsultantem w Gminnym Ośrodku Informacji Europejskiej w Urzędzie Gminy w Darłowie. - To moja pierwsza praca - mówi Monika. - Wolałabym pracować w zawodzie, ale nie mam wyjścia - o pracę trudno. Nie ukrywam: chciałabym zostać tu na stałe - podkreśla. Nieco rozczarowana jest tylko zarobkami, do których podchodzi z mniejszym entuzjazmem niż do pracy.
Na stałą pracę liczy też Agnieszka Bolkowska z Tychowa, która skończyła pedagogikę w Poznaniu i do tej pory pracowała tylko dorywczo. - To może być ciekawa praca i być może nawet na stałe - zastanawia się. - Najważniejsze to się wykazać i udowodnić, że jest się potrzebnym. Wtedy może zostanę na dłużej. Gdyby to się jednak nie udało nie zmartwi się: - Zdobyte doświadczenie zaowocuje później - podkreśla.

Będą pieniądze - będzie praca

Przyszłe losy Moniki, Agnieszki i pozostałych konsultantów zależą jednak od decyzji wójtów, burmistrzów i - oczywiście - pieniędzy. A z pieniędzmi, jak wiadomo, jest gorzej. Dlatego samorządowcy wolą dmuchać na zimne. - Na tym etapie nie mogę nic obiecać - dyplomatycznie wyjaśnia Piotr Górniak, zastępca burmistrza w Polanowie. - Wszystko zależy od tego, czy będą pieniądze. My się o nie staramy. Jeżeli wszystko ułoży się pomyślnie, to może zostanie u nas chociaż jedna osoba.
W Polanowie powstaje Centrum Informacyjne. Tam właśnie, po 30 czerwca, mógłby pracować jeden z konsultantów.
Większych szans na dalszą pracę nie widzi Franciszek Kupracz, wójt gminy Darłowo. - To wszystko kosztuje - zaznacza. - Skąd ja potem wezmę pieniądze na biurko i komputer? Teraz pieniądze na pensje dla stażystów pochodzą z ministerstwa gospodarki, pracy i polityki społecznej. Po zakończeniu programu chętnych do dawania pieniędzy może zabraknąć. - A właśnie wtedy ci ludzie mogą okazać się najbardziej przydatni - przypomina Kupracz. - Przecież będziemy starać się o unijne pieniądze.

Jest szansa

Z pomocą chcą przyjść powiatowe urzędy pracy. - Po 30 czerwca konsultanci mogą zostać zatrudnieni w ramach umów absolwenckich - tłumaczy Emilia Giedzińska z PUP-u w Kołobrzegu. - Wtedy gmina pokryje część pensji, a my dołożymy pozostałą.
Konsultant otrzymywałby najniższą pensję. Dziś jest to 800 zł brutto. 350 złotych pochodziłoby z pośredniaka, a pozostała część z urzędów gminy. Czy na takie zatrudnienie gminy znajdą pieniądze? Tego jeszcze nie wiadomo, choć wójtowie do takiego pomysłu odnoszą się przychylnie. Gdyby tak się, stało pracę - przynajmniej jeszcze na pół roku - miałoby około 90 osób.

Kołobrzeg przoduje

Powiat Kołobrzeski o kilka miesięcy wyprzedził rządowy projekt otwierania gminnych centrów europejskich. Już w marcu ubiegłego roku Starostwo Powiatowe wystąpiło z wnioskiem do funduszu PHARE o pieniądze na urządzenie europejskich punktów we wszystkich gminach powiatu kołobrzeskiego. W październiku PHARE przyznało 37 tysięcy euro na realizację projektu, który w całości ma kosztować 52 tysiące euro. Resztę pieniędzy dołożyło Starostwo i gminy. Pod koniec lutego planowane jest oficjalne otwarcie pięciu gminnych ośrodków: w Ustroniu Morskim, Dygowie, Rymaniu, Siemyślu i gminie Kołobrzeg. Dobiegają końca remonty pokoi, trwa ich urządzanie i wyposażanie w sprzęt. - Dostaliśmy, jako pierwsi w powiecie, nowy komputer z rąk starosty Ryszarda Ławrynowicza. Ośrodek będzie się mieścił obok Urzędu Gminy. Kierować nim będzie Sylwia Jońska, wkrótce dołączą do niej dwie stażystki, skierowane przez Powiatowy Urząd Pracy, w ramach programu rządowego. Wszystkie pracownice pochodzą z terenu gminy Dygowo - mówi Artur Mackiewicz, sekretarz gminy Dygowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza