MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zgrabna i przytulna limuzynka. Test "Głosu" Fiat Albea 1.2

Ireneusz Wojtkiewicz
Linia nadwozia jest dziełem światowej sławy stylisty samochodowego Giorgia Giugiaro
Linia nadwozia jest dziełem światowej sławy stylisty samochodowego Giorgia Giugiaro
Od niedawna Albea jest następczynią modelu Siena, który pojawił się na naszym rynku w 1996 roku i od tamtego czasu zyskał wielu klientów dzięki atrakcyjnej cenie oraz przestronnemu wnętrzu

W porównaniu z poprzedniczką albea jest dużo ładniejsza. Jej nadwozie jest dziełem Giorgia Giugiaro - światowej sławy włoskiego projektanta nadwozi.
Nie miał łatwego zadania, bo łączył nowoczesną linię nadwozia z przywiązaniem klientów do tradycyjnych kształtów sedana, a do tego niewielkie przecież auto ma zadanie służyć jako rodzinna limuzyna. Projektant i producent stanęli jednak na wysokości zadania. Tak zgrabnego i solidnie zmontowanego auta nie powstydziłaby się żadna marka. Nic dziwnego, że Fiat uważa Albeę za swą wizytówkę i odpowiednio ją ceni.

Pierwsze wrażenia z wnętrza

Zgrabna i przytulna limuzynka. Test

tego samochodu, użyczonego nam przez słupskiego dilera Fiata Jerzego Diuga, to przede wszystkim... zdumienie jego niezwykłą w tej klasie aut obszernością. Swobodnie mogą poczuć się zwłaszcza kierowca i pasażer obok, chociaż tym z tyłu ciasno też nie jest. Wnętrze ma znacznie szersze w porównaniu z autami tej samej klasy konkurencyjnych marek. Wysokość jest też taka, że głowie rosłego użytkownika daleko do "podpierania" sufitu. Natomiast bagażnik jest przepastny.
Kolorystyka i wystrój wnętrza tworzą przyjemny klimat, a w albei jest przytulnie. To też zasługa dobrej jakości materiałów wykończeniowych. W obiciach foteli i wykładzinach drzwiowych wykorzystano welur z dosyć długim włosiem. Jest przyjemny w dotyku, ale trochę kłopotliwy w utrzymaniu. Szkoda, że deska rozdzielcza jest wykonana tylko z twardego tworzywa. Brakuje też obicia wykładziną wewnętrznej strony pokrywy bagażnika, dzięki czemu zamykałby się on trochę ciszej i lżej. Poza poluzowanymi wkrętami tzw. ogranicznika otwarcia drzwi po stronie kierownicy, nie znajduję w tym aucie żadnych innych mankamentów.

Zdumiewające, ile można

osiągnąć z niewielkiego litrażu silnika. Jest to jednak bardzo nowoczesna, 16-zaworowa, sterowana elektronicznie jednostka napędowa.
Jak widać z danych producentów i z naszych pomiarów, albea ma żwawszy silnik niż auta konkurentów wyposażone w jednostki napędowe o większej pojemności. Zachowuje przy tym porównywalny "apetyt" na paliwo. W trzech próbach sprinterskich (przyspieszenia) okazuje się zdecydowanie szybsza od konkurentów. Miłą dla użytkownika albei niespodzianką jest jej temperament w sprincie do "setki", bo jest dużo szybsza (ponad sekundę) niż deklaruje producent. W próbie osiągnięcia maksymalnej prędkości wynik też jest zaskakujący. Wskazówka prędkościomierza dobija 180 km/h, przy czym producent określa V maks. na 162 km/h. Natomiast pod względem elastyczności napędu aleba już nie "ucieka" swym konkurentom. Troszkę niemrawa jest na piątym biegu, wymaga więc częstszego redukowania przełożeń. Walorom napędu dorównuje jednak działanie skrzyni biegów - wchodzą miękko i precyzyjnie, chociaż tzw. skoki dźwigni są dosyć długie.

Przyjemnie i wygodnie

prowadzi się ten samochód, w niczym nie daje odczuć, że nie jest pełnowymiarową limuzyną. Zawieszenie pracuje bardzo elastycznie, dosyć gładko pokonuje nierówności nawierzchni, wstrząsy nie są przenoszone na fotele kierowcy i pasażera. Na ciasnych łukach drogowych auto jest stabilne nawet przy dużej prędkości. Zdradza zresztą "ochotę" do jazdy na wyższych obrotach.
Dobra jest widoczność we wszystkich kierunkach. Jazda w porze nocnej przy halogenowym oświetleniu daje duże poczucie bezpieczeństwa. Ergonomia kokpitu kierowcy bez zarzutu. Jest wystarczająca liczba schowków (podświetlana skrytka w desce rozdzielczej) i półek, ale przydałby się jeszcze pojemnik - podłokietnik pomiędzy przednimi fotelami. Godne pochwały jest rozwiązanie służące przewożeniu gaśnicy pod siedziskiem fotela kierowcy - jest tam specjalna kieszeń w wykładzinie dywanowej.
A co do kieszeni jako takiej, to albea jest atrakcyjna cenowo, chociaż namawiam Fiata, by temu autu zapewnił lepszą reklamę, a jego potencjalnych nabywców kusił promocyjnymi upustami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza