Do ulubionych tras należała ta ku morzu z postojem i ogniskiem na leśnej stacyjce przy szosie Bydlino – Wytowno, którą po opadach śniegu zazwyczaj przecierali użytkownicy a nie drogowcy. Ale ile śniegu by nie napadało i nawiało, powód był ten sam jak co roku o tej samej porze – rowerzystów spotkanie opłatkowe.
Taki też zwyczaj miał niegdysiejszy słupski Klub Turystyki Rowerowej „Słupia”, którego prezesem był Andrzej Plewa. Słupskich cyklistów zastaliśmy na stacyjce rowerowej nieopodal Redwanek, po przeprowadzce z podobnego miejsca postojowego koło leśniczówki Radwanki (takie nazwy, nie literówki). Przenosiny ponoć wmusiły sikorki, które zimą stadami zlatywały na leśniczówkę i robiły wielki rwetes na widok osób im mniej znanych niż miejscowy leśniczy. W życzeniach świąteczno – noworocznych cyklistów najczęściej słychać było min., aby zimą w strefie nadmorskiej dominowało kolarstwo a nie narciarstwo. Wygląda na to, że się spełniają.
Pewnie to nie pomyśli amatorów zimowych kuligów, na których natknęliśmy się w pobliskim Poddąbiu z początkiem 2001 r. Na sannę holowaną i kiełbaski grillowane na ognisku ściągnęli mieszkańcy sąsiednich miejscowości, min. Objazdy i Machowinka. Takie imprezy plenerowe pomagała organizować Ochotnicza Straż Pożarna w Objeździe. Zimą na stacyjce rowerowej w Poddąbiu pojawiali się także cykliści w usteckiego Klubu Turystyki Rowerowej „Bezkres”. Ci, którzy letnim imprezom rowerowym nie odpuszczali, a zimą tęż chętnie się przemieszczali morskim brzegiem między Ustką a Rowami. Ich też nie przekona, że ten obszar jest gorszy od gór ze stokami.
Zobacz także: Zima w Słupsku
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?