Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złomiarze rozkładają szkołę w Lęborku

Grzegorz Bryszewski [email protected]
– Dla złomiarzy kawałek naszego płotu to pewnie duża gratka, a my musimy kilka miesięcy zbierać fundusze na naprawienie zniszczeń – mówi dyrektor I LO w Lęborku.
– Dla złomiarzy kawałek naszego płotu to pewnie duża gratka, a my musimy kilka miesięcy zbierać fundusze na naprawienie zniszczeń – mówi dyrektor I LO w Lęborku. Fot. Archiwum
Lębork. Ukradzione trzy przęsła płotu, dziury i wygięte pręty. Okolice budynku I LO upodobali sobie wandale. Policja twierdzi, że kradzieży i zniszczeń w tym miejscu nikt jej nie zgłaszał.

Bogdan Libich, dyrektor I LO w Lęborku przy ulicy Dygasińskiego, wylicza:

- W ostatnim czasie złomiarze ukradli nam trzy przęsła płotu. W innych miejscach właściwie non-stop ktoś wygina albo łamie pręty ogrodzenia.

- Bulwersujące są też przypadki, gdy ktoś robi sobie dziurę w naszym płocie po to, żeby skrócić w ten sposób drogę albo zyskać dodatkowy teren do wyprowadzania swojego pieska - denerwuje się dyrektor placówki.

Dodaje, że o sprawie wielokrotnie informował policję, nie zmieniło to jednak w znaczący sposób sytuacji. Podejrzewa, że do kradzieży dochodzi wczesnym wieczorem, gdy na dworzu jeszcze jest jasno.
I od razu dodaje, że dziwi go, iż nikt tych aktów wandalizmu i kradzieży nie widział.

- To jakaś niezrozumiała znieczulica społeczna. Bo nasza szkoła mieści się w centrum miasta - mówi Libich.

- Sam widziałem, jak ktoś chciał ukraść dużą część naszego metalowego płotu, odciął go od ogrodzenia i przygotował do wywiezienia. Tylko że obok przechodzi dużo osób, a kilkanaście metrów dalej stoją domy. Przecież ktoś poza mną musiał to widzieć. Nikt jednak nie zareagował.

Ogólniak, podobnie jak inne szkoły w powiecie, ma ograniczony budżet. Kradzież jednego kawałka płotu dla placówki oznacza kilkumiesięcznie oszczędzanie po to, aby znaleźć pieniądze na naprawę szkód.
Dawniej wandale nagminnie wybijali szyby w budynku szkoły. Ten problem rozwiązało zamontowanie monitoringu. Teraz brakuje jednak pieniędzy, aby kamery obserwowały także ogrodzenie szkoły.
Daniel Pańczyszyn, rzecznik prasowy lęborskiej policji, na naszą prośbę przejrzał raporty policyjne z ostatnich miesięcy.

Bądź na bieżąco - zasubskrybuj newsy z Lęborka

- Z okolic tej szkoły nie mieliśmy ostatnio sygnałów o kradzieżach ogrodzenia czy też aktach wandalizmu - podkreśla. - Być może rzeczywiście okoliczni mieszkańcy nie reagują, gdy widzą coś podejrzanego. Budynek liceum znajduje się w centrum miasta i jest to teren, na którym policjanci pojawiają się dosyć często.

Nasz rozmówca podkreśla, że policja regularnie sprawdza lokalne punkty złomu, do których mogą trafić skradzione metale (w powiecie giną głównie przewody i kable energetyczne).

- Złodzieje pieczołowicie jednak tną skradziony metal na małe kawałki po to, żeby nie można było rozpoznać jego pochodzenia. Według naszej wiedzy właściciele punktów skupu ekspresowo pozbywają się towaru o nielegalnym pochodzeniu - mówi Pańczyszyn. - Dlatego trudno ich na tym przyłapać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza